"Jak się to postępowanie zakończy, trudno powiedzieć. Na razie poprosiliśmy właściciela (społeczny komitet budowy pomnika ks. Jankowskiego - PAP) pomnika o orzeczenie i ekspertyzę tego, co zostało zrobione. Pomnik został zmontowany ponownie, wcześniej był postawiony legalnie. Zdarzyło się to, co się zdarzyło" - powiedział Wróbel. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego przyznał, że sprawa z pomnikiem duchownego jest szczególna. "Bo to się nie zdarzyło w wyniku zdarzenia losowego, tylko celowego przewrócenia. Sprawa ma wiele aspektów budowlanych i musimy je wszystkie sprawdzić" - wyjaśnił. Obalenie pomnika Monument kapłana, stojący niedaleko kościoła św. Brygidy w Gdańsku, został przewrócony w ub. tygodniu w nocy ze środy na czwartek. Nagranie filmowe z tego zdarzenia udostępnił na portalu społecznościowym dziennikarz Tomasz Sekielski. Sprawcy przesłali też portalowi Oko.press kilkustronicowy manifest, w którym napisali, m.in. że podjęli działanie, którego celem było "symboliczne strącenie ze wspólnotowego piedestału fałszywej pamięci i czci osoby Henryka Jankowskiego". Pomnik został przewrócony na przygotowane wcześniej opony samochodowe. Figura nie uległa uszkodzeniu, zniszczono jednak jej mocowanie. Mężczyźni ułożyli na figurze duchownego strój ministranta i dziecięcą bieliznę. Miał to być symbol cierpienia molestowanych - według nich - przez prałata dzieci. Problem ponownego ustawienia W sobotę rano z udziałem kilkudziesięciu stoczniowców Stoczni Gdańskiej postawiono na nowo na cokół rzeźbę przedstawiającą ks. Jankowskiego. W reakcji na to p.o. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz w wydanym wraz z przewodniczącą Rady Miasta Gdańska Agnieszką Owczarczak oświadczeniu ponowne ustawienie pomnika określiła jako niezgodne z prawem. W piątek społeczny komitet budowy pomnika ks. Jankowskiego otrzymał pismo z urzędu miejskiego, że ponowne ustawienie monumentu wiąże się z koniecznością złożenia odpowiedniej dokumentacji do Wydziału Urbanistyki i Architektury UM w Gdańsku. Zdaniem zastępcy przewodniczącego Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" Romana Kuzimskiego, który brał udział w ponownym montażu pomnika, przeprowadzenie tej czynności nie wymagało zezwolenia z UM. Zarzuty dla sprawców Trzem mieszkańcom Warszawy, którzy przewrócili monument, prokuratura postawiła w piątek zarzuty znieważenia pomnika i zniszczenia mienia. Nie przyznali się do winy. Prokuratura zastosowała wobec nich dozór policyjny i poręczenia majątkowe w wysokości po 20 tys. zł. W grudniu 2018 r. w "Dużym Formacie", magazynie "Gazety Wyborczej", opublikowano reportaż "Sekret Świętej Brygidy. Dlaczego Kościół przez lata pozwalał księdzu Jankowskiemu wykorzystywać dzieci?", w którym kapelan Solidarności, wieloletni proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku Henryk Jankowski został oskarżany m.in. o seksualną przemoc wobec nieletnich.