"Musimy dążyć do tego, by system obrony przeciwrakietowej stał się naprawdę wspólnym projektem (...), ale musimy sobie wyjaśnić kilka najważniejszych kwestii" - powiedział szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow na wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Andersem Foghem Rasmussenem, kończącej spotkanie Rady NATO-Rosja w Soczi. Wcześniej tego dnia Rasmussen wyrażał nadzieję, że stronom "uda się spotkać za niecały rok na szczycie NATO w Chicago i dojść do porozumienia w sprawie obrony przeciwrakietowej, dzięki czemu obrona terytorium NATO i Rosji będzie bardziej skuteczna". Było to też pierwsze spotkanie Rady NATO-Rosja (NRC) organizowane na terytorium Federacji Rosyjskiej po konflikcie rosyjsko-gruzińskim w 2008 roku i drugie organizowane w Rosji od momentu powołania rady w 2002 roku (ostatnie odbyło się w 2007 roku). "Dialog w kwestiach obrony przeciwrakietowej nie jest tak szybki, jak się tego spodziewaliśmy po szczycie NATO w Lizbonie" - powiedział Ławrow. Podkreślił jednak, że rozmowy na ten temat wciąż się toczą, zarówno kanałami dwustronnymi, jak i w ramach Rady NATO-Rosja. Na wstępie obrad Rasmussen przypomniał, że Rosja i NATO na szczycie Sojuszu w Lizbonie w listopadzie zeszłego roku podjęły decyzję o "zbadaniu możliwości" stworzenia wspólnego rosyjsko-natowskiego systemu obrony przeciwrakietowej. "To jest złożone zadanie i zdaliśmy sobie sprawę z tego, że potrzebujemy dobrych, a nie szybkich rezultatów" - powiedział. Dodał, że zdaniem NATO "tarcza musi uwzględniać problemy bezpieczeństwa wszystkich 29 członków Rady" (28 członków NATO i Rosji), a praca nad tarczą antyrakietową "pokaże, że NATO i Rosja mogą wspólnie dbać o bezpieczeństwo". Strona rosyjska wciąż nie ma jednak zamiaru odstąpić od zaproponowanej jeszcze w czasie szczytu NATO w Lizbonie przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa sektorowego podejścia do tarczy. Odrzucana przez NATO, w tym Polskę, obecna propozycja rosyjska zakłada geograficzny podział obrony przeciwrakietowej w Europie między państwami członkowskimi Sojuszu i Rosją. Według tej propozycji, Rosji przypadłaby w udziale obrona m.in. państw bałtyckich i części Polski.