- To polscy eksperci rozpoczęli badanie czarnych skrzynek - zaznaczył w niedzielę Graś na konferencji po posiedzeniu międzyresortowego zespołu w kancelarii premiera. Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski powiedział w niedzielę dziennikarzom, że o ustaleniach i wynikach prowadzonych śledztw, analizach czarnych skrzynek będą informować ci, którzy bezpośrednio zajmują się dochodzeniami - czyli prokuratorzy i eksperci od katastrof lotniczych. Podkreślił, że całość prac nadzoruje zastępca prokuratora generalnego - Naczelny Prokurator Wojskowy i on również będzie się starał "sukcesywnie i maksymalnie dokładnie" informować o tych szczegółach, które można przekazać w taki sposób, by nie sprawiło to bólu najbliższym ofiar katastrofy. Wszczęcie polskiego śledztwa w sprawie katastrofy samolotu polecił jeszcze w sobotę prokurator generalny Andrzej Seremet po rozmowie z ministrem Kwiatkowskim. Tego dnia na miejsce katastrofy udał się naczelny prokurator wojskowy płk Krzysztof Parulski z grupą prokuratorów wojskowych. Jak poinformował płk˙Mikołaj Przybył z Naczelnej Prokuratury˙Wojskowej (NPW), rosyjscy śledczy w pełni współpracują z polskimi prokuratorami pracującymi przy wyjaśnianiu okoliczności sobotniej katastrofy lotniczej w Smoleńsku. - Naczelny prokurator wojskowy wraz z wojskowym prokuratorem okręgowym w Warszawie pozostają na miejscu zdarzenia w Smoleńsku. Tam współpracują z ekipą prokuratorów i funkcjonariuszy policji i wojska ze strony rosyjskiej przy zabezpieczaniu i segregacji dowodów - powiedział. Jak dodał, naczelny prokurator wojskowy zabezpiecza też wszelkie dowody w postaci komunikatów i przekazów informacyjnych pomiędzy wieżą a kokpitem pilotów. - Ciała tragicznie zmarłych zostały przewiezione do Moskwy, tam również zostali oddelegowani prokuratorzy NPW i Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Osoby te biorą udział w czynnościach związanych z identyfikacją zwłok a także w zabezpieczaniu dowodów - powiedział Przybył. Kolejna ekipa prokuratorów w tym prokuratorzy z Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Warszawie pracują na terenie samego miejsca wypadku, zabezpieczając pozostałe tam ślady, które mogą się przyczynić do wyjaśnienia przyczyn katastrofy. - Ze słów naczelnego prokuratora wojskowego wynika, że jest pełna współpraca ze strony przedstawicieli FR przy prowadzeniu śledztwa, ogrom prac został wykonany, znaczna część materiału dowodowego jest już zebrana - podkreślił. Jak powiedział Przybył, ewenementem jest, że część prokuratorów została dopuszczona do przesłuchania świadków. - Polscy prokuratorzy mają obecnie taką możliwość, mogą też zapoznawać się ze wszystkimi dokumentami, zadają pytania, jest to sytuacja dobra dla prowadzonego śledztwa - ocenił. Na terenie Rosji pracuje w tej chwili trzech prokuratorów z NPW, trzech prokuratorów z prokuratury okręgowej i dwóch - z prokuratury garnizonowej. Prokurator Seremet rozmawiał w sobotę telefonicznie o współpracy z generalnym prokuratorem Federacji Rosyjskiej Jurijem Czajką. - Prokurator Czajka poinformował prokuratora Seremeta, że na miejscu tragedii śledztwo nadzorują jego dwaj zastępcy, a sprawą zajmuje się pięciu prokuratorów. Zadeklarował pełną współpracę i bieżące informowanie o ustaleniach. Jesteśmy w stałym kontakcie - powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk. Rosyjska prokuratura podała w sobotę, że na miejsce katastrofy prezydenckiego samolotu wysłano najbardziej doświadczonych śledczych. Dochodzenie prowadzi smoleńska prokuratura obwodowa. Formalnie śledztwo zostało wszczęte w sprawie naruszenia przepisów lotów, w wyniku czego śmierć poniosły więcej niż dwie osoby. Według zarządu śledczego prokuratury obwodu smoleńskiego, rozpatrywane są trzy powody katastrofy samolotu: złe warunki atmosferyczne, tzw. czynnik ludzki i awaria samolotu. - Z Moskwy skierowano najbardziej doświadczonych śledczych, w tym pracowników moskiewskiego Międzyregionalnego Zarządu Śledczego ds. Transportu, którzy mają duże doświadczenie w badaniu przyczyn katastrof lotniczych - powiedział przedstawiciel rosyjskiej prokuratury.