Dzisiejsze sklepy w niczym nie przypominają tych sprzed 30 lat, "kiedy Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej". Zakupy spożywcze robiło się w Samie lub Delikatesach. Na półkach stały soczki owocowe dla dzieci, rodzynki i figi, mnóstwo śmietany i kminkowa kiełbasa. Nie brakowało też kawy, ale rarytasem były cytrusy i Coca-Cola. Posłuchaj: Ten sam sklep odwiedził dziś reporter RMF. Na puste półki narzekać nie można; wręcz przeciwnie głowa boli od nadmiaru. Jedynym towarem deficytowym - jak mówią mu ekspedientki - jest dziś uśmiech i życzliwość po obu stronach sklepowej lady. Posłuchaj relacji: W latach, kiedy na półkach w sklepie królował przysłowiowy ocet, Polacy na zakupy wybierali się z siatką. Przez dziesięciolecia ich forma ulegała zmianie. W latach 60-tych na łowy do sklepów Polki wyruszały z własnoręcznie wykonanymi na szydełku siatkami. Później pojawiły się torby ortalionowe. Pod koniec lat 70-tych, kiedy Polacy zaczęli częściej podróżować zagranicę, w polskich domach pojawił się prawdziwy rarytas - firmowe reklamówki. Posłuchaj: