- Elektroniczne systemy daje się łatwo oszukać - sugeruje profesor Grabiński. - W niektórych przypadkach wystarczy do kopiowanego tekstu dodać spacje, czy zmienić niektóre słowa i program nie zauważy plagiatu. Poza tym z identyczną splagiatowaną pracą student na jednej uczelni może się obronić, na innej - już nie, bo zostanie zauważone nielegalne zapożyczenie tekstu. - Zgodnie z przyjętymi przepisami w przyszłym roku wszystkie uczelnie powinny mieć sprawne systemy antyplagiatowe - powiedział profesor Grabiński. - Nie chodzi tu o to, żeby ścigać oszustów, ale żeby nauka i edukacja były na wyższym poziomie. Zdaniem profesora teraz potrzebne są szeroko zakrojone badania antyplagiatowe na dużej liczbie prac.