Takie są wyniki sondażu-raportu "Polka 2007", w który gazeta badała sytuację kobiet w pracy, rodzinie i życiu publicznym. Aż dwie trzecie Polaków - i to obojga płci - zauważa, że mężczyźni są faworyzowani pod względem awansu i zarobków. Ale mężczyźni znajdują dla tej dyskryminacji uzasadnienie. Aż 42 proc. z nich uważa, że są lepszymi szefami, przewagę szefów - kobiet dostrzega 11 proc. facetów, zaś u kobiet zdania były równo podzielone. A kto jest lepszym pracownikiem? Prawie dwie trzecie respondentów uznało, że to nie zależy od płci. Wśród pozostałych każda z płci chwaliła sama siebie - informuje "GW". W sprawach męsko-damskich amerykańska poprawność obyczajowa nie dotarła jeszcze nad Wisłę. Większość za dopuszczalne w pracy uważa całowanie kobiet w rękę, prawie wszyscy są za przepuszczaniem pań przodem, a 84 proc. mężczyzn i 78 proc. kobiet akceptuje "komplementy dotyczące wyglądu czy stroju". A czy mężczyznom wolno się gapić na dekolty czy nogi koleżanek? To już budzi opór większości kobiet, zwłaszcza tych młodszych. Ale nie mężczyzn - wynika z sondażu gazety.