Dlaczego? Maszyny zostały rozmontowane z konieczności oclenia, ponieważ przybyły do nas spoza obszaru UE. Polscy mechanicy muszą także sprawdzić, czy w samolotach są wszystkie instalacje i urządzenia, które widnieją na fakturze. Pod bojowym pancerzem trudno byłoby zauważyć wszystkie szczegóły, dlatego rozebrano samoloty na części i teraz "jastrzębie" bezbronne niczym wróbelki odpoczywają w hangarze. Jak zapewnia rzecznik bazy wojskowej w Krzesinach, nad wszystkim czuwają Amerykanie. Nie ma więc ryzyka, że polskim mechanikom zostanie jakaś śrubka w ręce.