Policjanci szacują, że zyski tego procederu sięgają dziesiątków, może setek milionów złotych. - Jest boom budowlany, w kraju brakuje maszyn, a przestępcy wpasowali się w tę lukę znakomicie - mówi gazecie informator z Centralnego Biura Śledczego. Twierdzi on, że sprowadzanie kradzionych wywrotek i koparek zastępuje mafii "tradycyjny" biznes, czyli handel uprowadzonymi samochodami. Sprzęt budowlany jest dla przestępców interesujący, bo kosztuje więcej niż auto i jest słabo zabezpieczony, a więc łatwo go ukraść. W całym kraju toczy się kilka śledztw dotyczących kradzieży sprzętu budowlanego w Europie Zachodniej i sprowadzaniu go do kraju.