Jak nieoficjalnie ustalił dziennikarz RMF FM, chodzi o to, by określić, jaki wpływ na podejmowane przez nich decyzje mógł mieć fakt, że samolot wyleciał z Warszawy z opóźnieniem. Nasz dziennikarz dowiedział się również, że z zapisu czarnych skrzynek nie wynika, by ktoś z obecnych na pokładzie naciskał na załogę. Eksperci nie wykluczają jednak, że piloci mogli działać pod presją czasu.