- Dziś odtwarzamy i tworzymy miejsca pracy; Naszym marzeniem jest to, żeby plany i aspiracje Polaków, którzy urodzili się, mieszkają i kształcą w mniejszych i średniej wielkości miastach, mogły być tam realizowane. Żeby nie trzeba było szukać jakiegoś miejsca za granicą czy koniecznie starać się przeprowadzać do większego ośrodka, do wielkich miast - powiedział premier Mateusz Morawiecki na wtorkowej konferencji prasowej po spotkaniu z przedstawicielami samorządów, które odbyło się we wtorek w KPRM.W poniedziałek w Otwocku 30 prezydentów polskich miast powołało Stowarzyszenie Prezydentów Miast Polskich - Praca, Rozwój, Odpowiedzialność. Jej celem jest m.in rozbudowywanie platformy o dialogu pomiędzy rządem a samorządem, kształtowanie wspólnej i spójnej polityki samorządów lokalnych, diagnozowanie problemów i barier rozwojowych miast małych, średnich i metropolii oraz opracowywanie sposobów ich rozwiązywania. We wtorek przedstawiciele tej organizacji - w tym prezydent Chełma Jakub Banaszek oraz prezydent Gorzowa Wielkopolskiego Jacek Wójcicki - spotkali się z szefem rządu.Czytaj też: Rekonstrukcja rządu. Ci ministrowie zachowali swoje stanowiska- Dziękuję za tę konstruktywną, trudną, ale ważną i bardzo dobrą rozmowę, która pokazuje mi ogromne obszary do współpracy z samorządowcami - zwrócił się podczas konferencji w KPRM do przedstawicieli samorządów premier. Polski Ład. "Pracujemy nad uzdrowieniem finansów publicznych" Morawiecki oświadczył, że chciałby "podjąć pałeczkę i jak najbliżej współpracować z samorządami". - Razem pracujemy nad uzdrowieniem finansów publicznych, co dało nam podstawę do możliwości stworzenia nowych rozwiązań inwestycyjnych - zaznaczył.- Samorządy przedstawiły wnioski na kilkadziesiąt miliardów, dlatego zdecydowaliśmy się zwiększyć tę pulę z 20 do blisko 24 miliardów. To - ten wielki program inwestycyjny, Rządowy Fundusz Polski Ład - będzie rozwijane i kontynuowane - zapowiedział premier. Powiedział, że rząd stara się efektywnie rozdysponować środki między poszczególne samorządy, zaznaczył także, że wnioski spłynęły do prawie wszystkich jednostek samorządowych w Polsce.Premier podkreślił, że Polski Ład to "kompleksowa strategia, a nie jednorazowe działania". - Strategia, która ma się przełożyć na wyższy standard życia naszych mieszkańców, a jednocześnie na stworzenie takich perspektyw, w których realizowało się będzie to, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe - przyciąganie naszych obywateli z zagranicy - dodał.Podczas konferencji głos zabrali także uczestniczący w spotkaniu z premierem prezydenci Chełma i Gorzowa Wielkopolskiego.Prezydent Chełma Jakub Banaszek podkreślał, że oczekiwanie mieszkańców jest takie, by poziom życia w ich małych ojczyznach był jak najlepszy. Przekonywał, że aby tak się stało, potrzeba jest współpracy i dialogu. Przekonywał, że dotychczas bywało tak, że dobre pomysły "ulegały zatarciu przez to, że nabierały czynnika politycznego, a części samorządowców - bez wskazywania kto - nie do końca zależało na merytoryce, a bardziej na tym by pokazywać swoje racje w sporze politycznym".Mówił, że samorządowców cieszą piękniejące miasta i kończone inwestycje, a także "bycie blisko ludzi". - To jest inny wymiar polityki i o tym nie powinniśmy nigdy zapominać. Dlatego powołaliśmy, prezydenci polskich miast, do życia Stowarzyszenie prezydentów miast polskich 'Praca, Rozwój, Odpowiedzialność', w skrócie PRO - powiedział. Zaznaczył, że tworzy je 30 przedstawicieli z różnych opcji politycznych, jak mówił "czasem bezpartyjnych, czasem przedstawicieli prawej strony".Prezydent Gorzowa Wielkopolskiego Jacek Wójcicki zapewniał z kolei, że członkowie stowarzyszenia będą starali się sukcesywnie przygotować rozwiązania problemów mieszkańców, a ich spotkania z premierem będą cykliczne. Księga inwestycji lokalnych W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że "możemy otworzyć nową księgę inwestycji lokalnych". - Okazuje się, że można przygotować właściwą odpowiedź na kryzys. Rządowy program "Polski Ład" jest propozycją wyjścia z tych tarapatów, w które wpadł cały świat przez COVID-19. Poprawione finanse publiczne pozwoliły nam zbudować fundament pod szybki rozwój gospodarczy - deklarował podczas konferencji prasowej w Nidzicy. Wyliczał, że Program Inwestycji Strategicznych, wchodzący w skład Polskiego Ładu, jest "programem wyjątkowym, który dotyczy blisko 3 tys. samorządów". - Program o wielkości powyżej 23 mld zł, ma szanse zmienić oblicze naszych miast, powiatów, gmin. To program, który pokazuje, że niezależnie od problemów idziemy do przodu - podkreślał.Jak wyliczał, przez dziesięciolecia "mieszkańcy czekali na drogę, na połączenie kolejowe, na szkołę, salę gimnastyczną". - Dzisiaj ta rzeczywistość będzie zupełnie inna. Dzisiaj pokazujemy, że ponad 2780 gmin, powiatów, miast, miasteczek otrzymuje dofinansowanie - deklarował Morawiecki. Kraków: Majchrowski i Wassermann wspólnie o Polskim Ładzie Również w poniedziałek przedstawiono listę inwestycji, które samorządy zrealizują dzięki środkom z Polskiego Ładu. Pieniądze będą pochodziły z budżetu państwa, bo Bruksela nie zaakceptowała jeszcze Krajowego Planu Odbudowy. - Nie damy się dyskryminować. Będziemy walczyć o równe warunki Polski w Unii Europejskiej - przekonywał premier.Tego samego dnia w Krakowie doszło do innej, niecodziennej konferencji prasowej dotyczącej Polskiego Ładu. Wystąpili na niej prezydent miasta Jacek Majchrowski oraz posłanka PiS Małgorzata Wassermann, którzy konkurowali ze sobą w ostatnich wyborach samorządowych. Majchrowski podkreślał, że bez wsparcia Wassermann dofinansowanie trzech inwestycji nie byłoby możliwe. - Kraków jest jednym z największych beneficjentów w ramach tego rozdania Polskiego Ładu - przypomniał.Kraków na realizację Centrum Muzyki przy ul. Piastowskiej otrzymał 99 mln zł. Z kolei budowa Domu Pomocy Społecznej przy ul. Praskiej uzyskała 30 mln zł dofinansowania, a na zagospodarowanie parku rzecznego "Ogród Płaszów" w ramach etapu II i III miasto dostanie 5 mln zł wsparcia.- To rekordowa kwota. Można było składać wnioski na trzy inwestycje, a wszystkie zostały ocenione w całości pozytywnie. To w sumie 134 miliony. Dla mnie, jako posła z Małopolski i mieszkanki Krakowa, to rewelacyjna informacja - przekonywała Wassermann.