Zachód czyha na Bułgarię, bo sprzyja ona Rosji i jest prawosławna (a prawosławie źle się Zachodowi kojarzy - w końcu prawosławne są również złe Rosja i Serbia). Światu islamu przeszkadza natomiast fakt, że Bułgaria jest prawosławna (a nie islamska, choć powinna, bo Turcy długo nad tym pracowali) i czuje tradycyjną antypatię wobec Turcji. Światowy spisek antybułgarski Do tego dochodzą jeszcze sąsiedzi: Grecy, Macedończycy i Serbowie, którzy - jak wie każde dziecko od Warny po Sofię - nienawidzą Bułgarii, życzą jej szczeźnięcia i chcą zagarnąć jej ziemię. Dlatego Bułgaria jest oblężoną twierdzą, której trzeba bronić z poświęceniem, do ostatniej kropli krwi i nie zapominać o czujności. Chcą nas wszystkich poddać eutanazji! Niedorzeczne? To, oczywiście, skrajny przykład paranoi, jakie można żywić nie tylko wobec szanownych sąsiadów, ale i wobec całego świata. Takiego punktu widzenia nie podziela, oczywiście, większość Bułgarów, ale jest wielu takich, którzy naprawdę w to wierzą. Znajome? Tak, tak - to prawie, jak nasza Rzeczpospolita - oblężona twierdza. Której to twierdzy zaszkodzić chce następująca lista podmiotów: Zachód (ze specjalnym uwzględnieniem Niemiec i gościnnym udziałem Izraela, który zresztą przecież rządzi Zachodem) - chcący wyżreć nasze polsko-chrześcijańskie wartości za pomocą zepsucia i zgnilizny, planujący najpierw rozbić nasze rodziny, następnie zamienić nas wszystkich w pederastów i udzielić nam homoseksualnych ślubów, a na koniec dokonać na nas masowej eutanazji. Zły Zachód przerabiający kościoły w dyskoteki, a bohaterów narodowych w bandytów. Wschód - czyli wiadomo: głównie Rosja, czyli barbarzyńska kultura, zimny dech Wielkiego Stepu i Wiecznej Zmarzliny, tyrania o lekkiej ateistyczno-hurraprawosławnej schizofrenii, której jedynym celem istnienia jest rzucenie Polski na kolana i zamienienie jej w niewolnika. Zagrażają nam także nieokreślone-do-końca-siły-wewnętrzne-ze-szczególnym-wskazaniem-na-lewicę-liberałów-niemiecką-prasę-i-Sami-Wiecie-Kogo: "Od dawna zdawałem sobie sprawę z tego, że w Polsce mamy do czynienia z zakrojoną na wielką skalę systematyczną i wyraźnie skoordynowaną kampanią ateizacyjną, dużo groźniejszą niż w PRL" - pisze prof. dr hab. Jerzy Robert Nowak w opublikowanym na stronie internetowej "Radia Maryja" felietonie pt. "Agresja ateistyczna" . "Po dokładnej lekturze [projektu ustawy medialnej PO, PSL i SLD "o zadaniach publicznych w dziedzinie usług medialnych" - przyp. INTERIA.PL], nasuwają się nieodparte wnioski, że jest to projekt przygotowany przez jakieś niepolskie lobby, któremu obce jest wszystko to, co nam, Polakom, jest bliskie" - pisze prof. Piotr Jaroszyński w felietonie pt. "Nowa ustawa medialna: w oparach ideologii i demoralizacji, "Nasz Dziennik", 2009-03-26. Najjaśniejsza kontra półkula północna A dlaczego prawie cała półkula północna chce zniszczyć Najjaśniejszą? Ponieważ to my jesteśmy (jak wynika z licznych proroctw - choćby księdza Markiewicza, Podlasianki, ojca Klimuszki czy Stygmatyczki ze Studzienic) ostatnimi sprawiedliwymi, ostoją chrześcijańskich wartości na świecie, i to Polska zreewangelizuje resztę upadłego świata, co - oczywiście - nie może podobać się siłom szatana hulającym obecnie po gnijącej planecie Ziemi. Dlatego - przy okazji np. koncertu Madonny, który ma odbyć się 15 sierpnia - nie można po prostu nie pójść na koncert, a zamiast tego pójść - choćby - do kościoła. Należy powstrzymać innych przed pójściem na koncert, albowiem ludzie zazwyczaj niespecjalnie wiedzą, co czynią. Ale nie martwmy się: nie jesteśmy sami w naszej paranoi. Nie jesteśmy bynajmniej żadnym wyjątkiem na arenie światowej. Świat kontra Święta Ruś Rosjanie egzaltują się "Świętą Rusią", na którą czyhają od wieków wrogie siły. Kapuściński w "Imperium" opisuje obwoźne przedstawienie, którego autorzy, krążąc po Rosji z tandetno-mistycznym spektaklem, wbijają "prawdziwych Rosjan" w płaczliwą dumę ze swojego świętego narodu i poczucie zagrożenia płynącego z zewnątrz i wewnątrz. "Piąta kolumna" zresztą jest jednym z zagrożeń najczęściej pojawiających się w zbiorowej świadomości. Rosja "wstaje z kolan" - jak głosi oficjalna rosyjska propaganda - ale kto rzucił ją na kolana? Nawet, jeśli Rosjanie mieli w tym swój udział, to tak naprawdę winna jest żydokomuna, Zachód etc. etc. etc. Ciekawą postacią rosyjskiej sceny "mistyczno-ekstremistycznej" jest lider partii Eurazja Aleksander Dugin, człowiek stosunkowo młody, ale obdarzony bujną, patriarszą brodą, jak na ruskiego mędrca przystało. Pragnie on stworzenia pod egidą Rosji eurazjatyckiego imperium rozciągającego się od wybrzeży Atlantyku po Pacyfik, od Dublina po Władywostok. Najpierw jednak - oczywiście - należy "wyzwolić" Wilno, Tallin, Rygę, Kijów itd. itp. Ideę taką - "rosyjską ideę", jak ją nazywa - ogłosił Dugin w swoim dziele pt. "Podstawy geopolityki". Poglądy Dugina to mistyczny szowinizm, totalny nacjonalizm, w który trudno doszukiwać się odwołań do jakichkolwiek zdroworozsądkowych rozwiązań. Trzeba przyznać, że jest to zupełnie nowa jakość w intelektualnej przygodzie człowieka, zupełne oderwanie od jakichkolwiek zasad logicznego myślenia, w którym ciężkość przeniesiona została z jakichkolwiek pozorów choćby obiektywności po skrajnie subiektywną wizję świata. Byłaby to stereotypowa mistyczno-wspólnotowa "rosyjska dusza", tylko podniesiona do potęgi n-tej i przyprawiona "rosyjskim faszyzmem". Ląd kontra Morze Chodzi o to - tłumaczy Dugin - że na świecie toczy się walka pomiędzy Cywilizacją Lądu (Rosja) i Morza (Zachód). Cywilizacja Morza jest duchowa, wspólnotowa, tradycyjna i barbarzyńska, a Cywilizacja Lądu - indywidualistyczna, racjonalna, materialistyczna i konformistyczna i chce wszystkim innym narzucić swoje poglądy, przed czym Cywilizacja Lądu musi się bronić, bo będzie źle. "Niestabilną" Finlandię należy włączyć do Rosji, ponieważ stanowi naturalną rosyjską strefę wpływów. Litwa, Łotwa i Polska jako terytoria leżące na granicy wpływów "Lądu" i "Morza", powinny mieć "specjalny status", ale już Serbia i Bułgaria to "południowa Rosja". O Białorusi i Ukrainie nie ma co nawet wspominać.