Ignatienko, były pierwszy zastępca prokuratora obwodu moskiewskiego, był poszukiwany przez Interpol. Został zatrzymany przez ABW pierwszego stycznia 2012 r. w okolicach Zakopanego. Byłego prokuratora ścigano na podstawie międzynarodowego listu gończego za przestępstwa korupcyjne i oszustwo popełnione na terenie Rosji. - Mogę potwierdzić, że dziś rano pan Ignatienko opuścił tarnowski zakład karny, skąd jest transportowany do Warszawy. Tutaj będzie przekazany właściwym służbom, które dokonają czynności związanych z ekstradycją - poinformował wiceminister sprawiedliwości. Nie chciał ujawnić, kiedy dokładnie dokona się ekstradycja. Według informacji PAP ze źródeł w wymiarze sprawiedliwości jest to kwestia kilkunastu lub kilkudziesięciu godzin; prawdopodobnie w czwartek Ignatienko będzie w Moskwie. Na środę Sąd Okręgowy w Nowym Sączu wyznaczył posiedzenie w sprawie przedłużenia Ignatience aresztu ekstradycyjnego - o co wnosiła polska prokuratura. Na mocy wcześniejszej decyzji sądu areszt orzeczono do 9 lutego. Może więc się okazać, że sąd nie będzie musiał przedłużać terminu aresztowania, bo do tego czasu Ignatienko znajdzie się już w rękach rosyjskich organów ścigania. Według obrońcy Ignatienki mec. Marcina Lewczaka, w takiej sytuacji postępowanie zostanie umorzone. Na początku lutego zeszłego roku Sąd Okręgowy w Nowym Sączu zgodził się na ekstradycję Ignatienki do Rosji i przedłużył mu areszt do 9 czerwca. Akta sprawy przekazano do Ministerstwa Sprawiedliwości, ponieważ to minister podejmuje ostateczną decyzję w sprawie wydania podejrzanego na mocy ekstradycji. W listopadzie minister sprawiedliwości Jarosław Gowin oświadczył, że zgodził się na ekstradycję Ignatienki do Rosji. Jak poinformował, o takiej decyzji przesądziło zagwarantowanie przez Rosję polskich warunków ws. zakresu odpowiedzialności i kar, jakie mogą zapaść wobec tego b. prokuratora z Moskwy. Ignatience stawiane są dwa zarzuty. Pierwszy, że od sierpnia 2009 do kwietnia 2010 r. jako pierwszy zastępca prokuratora obwodu moskiewskiego, działając w porozumieniu z innymi osobami w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, zdecydował się nie ścigać nielegalnej działalności czterech osób, związanej z organizacją przemysłu hazardowego. Według Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej przyjął za to łapówkę w wysokości ok. 1,5 mln dolarów. Drugi zarzut dotyczy doprowadzenia jednego z organizatorów przemysłu hazardowego, wspomnianego w pierwszym zarzucie, do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.