- Udział Polski w rozmowach w sprawie uregulowania konfliktu z prorosyjskimi separatystami w Donbasie na wschodzie Ukrainy jest możliwy, jeśli będzie taka wola wszystkich stron negocjacji - oświadczył przedstawiciel MSZ w Kijowie, Dmytro Kułeba. Na razie bez zmian - Dla zmiany formatu negocjacji potrzebna jest wola wszystkich ich uczestników. Nie mamy żadnych wątpliwości co do wsparcia ze strony Polski; jest ona naszym niezawodnym przyjacielem. Ale na razie format rozmów nie zostanie zmieniony, póki wszystkie zaangażowane w niego strony dojdą do porozumienia. Spekulacje, że Ukraina nalega, by obecny format został zachowany, nie odpowiadają rzeczywistości. Nas zadowalają jakiekolwiek instrumenty, które pozwolą na osiągnięcie potrzebnych nam wyników - powiedział Kułeba we wtorek w telewizji 5. Kanał. Dyplomata zwrócił uwagę, że przy rozszerzaniu grona negocjatorów w kwestii Donbasu należy brać pod uwagę dalekosiężne następstwa takiego kroku. Lek na wszystkie choroby - Jeśli poszerzamy format negocjacji o Polskę, to musimy się zastanowić, czy nadal będą działały ustalenia, pod którymi podpisali się czterej przywódcy (w lutym w stolicy Białorusi Mińsku). Wszystko to będzie bez wątpienia wykorzystywała Rosja, dlatego też nie należy traktować poszerzenia formatu jak leku na wszystkie choroby - podkreślił Kułeba. O konieczności wzmocnienia wysiłków na rzecz pokoju na Ukrainie z udziałem szerokiej koalicji partnerów, w tym Polski, rozmawiali w ubiegłym tygodniu przez telefon prezydenci Polski i Ukrainy, Andrzej Duda i Petro Poroszenko. Duda zapewnił Poroszenkę o woli intensywnej i dobrej współpracy. "Prezydenci podkreślili konieczność wzmocnienia wysiłków na rzecz pokoju na Ukrainie z udziałem szerokiej koalicji partnerów, w tym Polski" - zaznaczono w komunikacie kancelarii prezydenta RP. Polski prezydent - jak podano - zapewnił także o swojej woli dobrej i intensywnej współpracy z prezydentem Ukrainy oraz o kontynuowaniu polskiej aktywności w polityce wschodniej. Eskalacja konfliktu Mimo formalnie obowiązującego na wschodzie Ukrainy rozejmu w ostatnich dniach nasiliły się walki między ukraińską armią a prorosyjskimi separatystami. Eskalację walk potępiła Komisja Europejska, które wezwała wszystkie strony konfliktu do respektowania zawieszenia broni. Ukraińcy obawiają się, że sytuacja w Donbasie ulegnie zaostrzeniu w związku z obchodami Dnia Niepodległości ich kraju, który przypada 24 sierpnia. Po zaplanowanych tego dnia uroczystościach w Kijowie prezydent Poroszenko uda się do Berlina, gdzie będzie rozmawiał o Donbasie z przywódcami Francji i Niemiec. Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył we wtorek, że odpowiedzialność za obecną eskalację napięcia ponoszą władze w Kijowie.