Bardzo trudna sytuacja jest na południu kraju. Wały nie wytrzymują naporu wody w miejscach, gdzie zostały uszkodzone podczas poprzedniej powodzi, w maju. W Małopolsce z powodu osuwisk od świata odciętych jest kilka gmin. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informuje, że woda w Wiśle, Odrze i Warcie opada systematycznie, ale powoli, mniej jest przekroczeń stanów alarmowych i ostrzegawczych. Instytut zapowiada od środy do soboty wysokie temperatury i gwałtowne burze. Sandomierz zalany po raz drugi Kulminacyjna fala powodziowa na Wiśle przeszła w niedzielę przez województwo świętokrzyskie. W niektórych miejscach woda w rzece przekroczyła stan alarmowy o ponad dwa metry. Najcięższa sytuacja była w Sandomierzu. W piątek wieczorem naporu wody nie wytrzymała opaska na wale w Koćmierzowie, którą przez kilka dni umacniali ratownicy. Woda wdarła się do prawobrzeżnej części miasta, zalanej po raz pierwszy w połowie maja. Jest jej nieco mniej niż przed dwoma tygodniami. Mieszkańcom, którzy nie opuścili domów, jest dostarczana woda, suchy prowiant i środki czystości. Strażacy, żołnierze i pracownicy sandomierskiej huty szkła pracują przy umacnianiu obwałowań zakładu. Poziom Wisły ciągle rośnie na Lubelszczyźnie W Annopolu rzeka osiągnęła w niedzielę rano poziom 773 cm - o 45 cm więcej niż podczas pierwszej fali powodziowej. Stan alarmowy jest tu przekroczony o ponad 2,7 metra.W położonych niżej Puławach stan alarmowy został przekroczony o ponad 1,3 metra. Najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Kępy Gosteckiej i Kępy Soleckiej w powiecie Opole Lubelskie oraz w Parchatce między Kazimierzem Dolnym a Puławami. Podnosi się ciągle poziom Wisły na Lubelszczyźnie. Druga fala powodziowa okazuje się wyższa od pierwszej. Gmina Wilków jest już ponownie prawie cała zalana. Po przerwaniu w sobotę wału w Zastowie Polanowskim powiększa się rozlewisko w gminie Wilków. Obecnie woda dotarła do granic administracyjnych gminy i powoli wchodzi na tereny sąsiedniej gminy Łaziska. Prowadzona jest ewakuacja ludności, chociaż kilkuset mieszkańców zdecydowało się na pozostanie w swoich domach. Mazowsze: Idzie fala wezbraniowa Na Mazowszu podnosi się poziom Wisły w Wyszogrodzie i Kępie Polskiej. W położonych poniżej Świniarach i Dobrzykowie trwają przygotowania do obrony przed spływającą w dół rzeki falą wezbraniową, w tym do ewakuacji ludzi i zwierząt. Ogłoszono ewakuację ludzi i zwierząt z kilku miejscowości w gminie Gąbin pod Płockiem. Te miejsca już wcześniej, pod koniec maja, zostały dotknięte powodzią. Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje od niedzielnego popołudnia w Warszawie. Fala kulminacyjna jest spodziewana tu we wtorek po południu; ma wynieść 760 cm, o 20 cm mniej niż w maju. Po wspólnym posiedzeniu miejskiego i wojewódzkiego sztabów zarządzania kryzysowego zdecydowano, że we wtorek i środę zamknięta zostanie ulica Wał Miedzeszyński, nieczynne będą też wybrane szkoły, żłobki i przedszkola. Stabilna sytuacja na Podkarpaciu Trudna, ale stabilna jest sytuacja na Podkarpaciu. W nocy w Tarnobrzegu przybyło wody w zalanym od dwóch tygodni osiedlu Wielowieś. Woda rozlewa się też w stronę pozostałych osiedli. W Tarnobrzegu ewakuowało się ok. 150 osób. W podtarnobrzeskiej gminie Gorzyce zalanych jest prawie tysiąc gospodarstw. Mieszka tam 3,7 tys. osób. W punktach ewakuacji znajduje się ok. 530 osób, większość pozostała w swoich domach. Opada natomiast poziom rzek w południowych powiatach regionu. Po wykonaniu kontrolowanego przekopu w wałach woda zaczęła spływać z zalanych dzielnic Jasła. W regionie problemem stały się osuwiska. Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński, który odwiedził Jasło, wyraził przekonanie, że jedyną szansą, by uchronić to miasto od powodzi jest budowa zbiornika Kąty Myscowa na Wisłoce w Beskidzie Niskim. Dodał, że jego rząd podjął decyzję o budowie tego zbiornika, ale cofnął ją kolejny gabinet. W województwach małopolskim i śląskim poziom wody w rzekach powoli się obniża W niedzielę rano wciąż najtrudniejsza była sytuacja w gminie Szczucin, gdzie po przerwaniu wału na Wiśle na ewakuację zdecydowało się blisko 1100 osób. W Muszynie zerwane są cztery mosty, a jeden jest uszkodzony. Koryto Popradu przesunęło się ok. 10 metrów i woda zagraża m.in. budynkom ośrodka zdrowia i szkoły. W województwie śląskim stan alarmowy jest przekroczony na jednym wodowskazie, ostrzegawcze na dziesięciu. Sytuacja jest obecnie stabilna, poziom wody ma tendencję spadkową. Najbardziej intensywne działania służby ratownicze prowadzą obecnie m.in. w powiecie bielskim i Bielsku - Białej, gdzie ze względu na ukształtowanie terenu w centrum i na obrzeżach miasta pojawiło się pięć osuwisk stoków zagrażających 11 domom mieszkalnym. Podmyta została tranzytowa droga krajowa nr 69, prowadząca do Żywca. W związku z powodzią nieprzejezdne są niektóre odcinki dróg, m.in. droga krajowa nr 94 - północna obwodnica Opola, droga krajowa nr 9 w na odcinku Dukla - Barwinek (Podkarpackie). W akcji przeciwpowodziowej w dorzeczach Wisły i Odry zaangażowanych jest około 3000 żołnierzy, którzy dysponują 25 pływającymi transporterami, dziewięcioma śmigłowcami transportowymi, ok. 140 pojazdami terenowymi i sprzętem inżynieryjnym. Największe siły są zaangażowane w dorzeczu Wisły na terenie województw: podkarpackiego, świętokrzyskiego, a także małopolskiego i mazowieckiego. Tusk: Nie ma zagrożenia dla wyborów prezydenckich Premier Donald Tusk, który odwiedził w niedzielę Sandomierz zapewnił, że na razie nie ma zagrożenia dla wyborów prezydenckich na terenach poszkodowanych przez powódź. Nie ma trudności w przeprowadzeniu wyborów ani w województwie świętokrzyskim, ani na Lubelszczyźnie. "Zadbamy o to, by ewentualne rezerwowe lokalizacje lokali wyborczych były dostępne dla wszystkich zainteresowanych" - mówił Tusk. Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział z kolei, że obecnie nie ma potrzeby, by nowelizować budżet. Dodał, że na inwestycje związane z powodzią są przeznaczone środki w wysokości 560 mln euro, a także budżetowe - 4 mld 127 mln zł. O znowelizowanie tegorocznego budżetu w związku z powodzią zaapelował do rządu PiS. Partia zadeklarowała gotowość współpracy z rządem w tej sprawie i zapewniła, że nie chce zwiększać deficytu budżetowego. Jarosław Kaczyński na Podkarpaciu o budowie zbiornika Kąty Myscowa Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński, który dziś odwiedził dotknięte powodzią Jasło na Podkarpaciu, uważa, że jedyną szansą, by uchronić to miasto od powodzi jest budowa zbiornika Kąty Myscowa na Wisłoce w Beskidzie Niskim. Kaczyński podkreślił, że jego rząd podjął decyzję o budowie zbiornika na Wisłoce, która jednak została cofnięta przez kolejny gabinet. Kandydat SLD na prezydenta Grzegorz Napieralski zaapelował w niedzielę w Szczecinie do rządzących o wspólne działania w obliczu powodzi. Do premiera Donalda Tuska zwrócił się z pytaniem, jak lewica może pomóc w walce ze skutkami powodzi.