Zapewnienia polskich władz o postępach w rokowaniach z Unią Europejską padały w ostatnim czasie bardzo często. Jeszcze w marcu na szczycie Unii Europejskiej w Barcelonie premier Leszek Miller solennie zapewniał, że Polska zamierza zakończyć rokowania we wszystkich działach z wyjątkiem rolnictwa, polityki regionalnej i budżetu (najtrudniejsze obszary negocjacyjne). Z kolei tydzień temu, w ostatniej rundzie rokowań, także główny negocjator Jan Truszczyński zapowiadał rychłe zakończenie rozdziałów "polityka wewnętrzna i sprawiedliwości" (na ponad 90 procent) i "polityka transportu" (95 - 98 proc.). Tymczasem Bruksela jest daleka od optymizmu. Najwyżsi rangą unijni dyplomaci powiedzieli RMF, że tych zapowiedzi nie uda się zrealizować. W czerwcu zamkniemy tylko jeden rozdział - rybołówstwo. Ich zdaniem Polska ociąga się z udzielaniem odpowiedzi na pytania Brukseli i nie nadąża z uchwalaniem odpowiednich ustaw. Inną bolączką administracji Leszka Millera - twierdzą dyplomaci - jest brak odpowiedniej koordynacji.