W sprawie wyborów powszechnych po stronie Tuska ma być już region warmińsko-mazurski, świętokrzyski, małopolski, podkarpacki, podlaski, część śląskiego, lubuski, pomorski, kujawsko-pomorski, łódzki, zachodniopomorski. "Polska The Times" twierdzi, że przekonanie do wyborów powszechnych i do samego siebie szefów regionów, oraz wyczyszczenie PO z martwych dusz to dopiero początek procesu porządkowania partii, jaki zaczął Donald Tusk. Według dziennika, o wiele istotniejsze będą zmiany w rządzie. Kilkoro polityków miało usłyszeć od zaufanych premiera, że Donald Tusk widzi ich w gabinecie. W ten sposób premier ma na nowo pozyskiwać sobie sympatię posłów. "Polska The Times" przekonuje, że latem premier nie chce już widzieć w rządzie Jarosława Gowina. Z informacji gazety wynika, że chciałby zobaczyć go w roli swojego konkurenta w walce o fotel szefa partii. Politycy PO mówią, że dla Tuska start Gowina i Schetyny na przewodniczącego PO, to sytuacja idealna. Wtedy głosy rozłożą się na obu i obaj zostaną zmarginalizowani. Z kolei po przegranej walce z Tuskiem Schetyna może liczyć, że pojawi się na liście wyborczej do Parlamentu Europejskiego.