Także do wysokości opłat, urzędnicy tych placówek podeszli bardzo elastycznie. Rosjanie zawyżają ceny wiz nawet o kilkadziesiąt złotych, nie podając żadnych przyczyn. Nie zawsze też wydają je w terminie. Podróżujący do Rosji są zdenerwowani całą tą sytuacją. O swoich obawach opowiadali reporterowi RMF, który wybrał się na polsko-rosyjskie przejście w Bezledach: Wielki boom wizowy w Kaliningradzie Tymczaem w Kaliningradzie wielki boom wizowy. Polski konsulat wydaje codziennie od 500 do 800 wiz, jednak to nie wystarcza i przed wejściem ciągle stoi kolejka. Z otrzymaniem wizy nie ma tam większych kłopotów. Mieszkańcy enklawy dostają wizy bezpłatnie i nie muszą przynosić zaproszenia z Polski, tak jak pozostali Rosjanie. Ponadto handel przygraniczny to główne zajęcie dla wielu mieszkańców obwodu. Ich liczbę ocenia się na 50 tysięcy. Dlatego polski konsulat w Kaliningradzie przeżywa prawdziwe oblężenie. Pierwsi kolejkowicze pojawiają się już około 6 rano, chociaż placówkę otwiera się dopiero o 9. Według niektórych źródeł istnieje nawet lista kolejkowa, a to dlatego, że znacznie ponad 1000 osób codziennie chce zdobyć wizę. Zdarzają się przypadki handlowania miejscami w kolejce, a niektórzy jadą po wizę do Petersburga i Moskwy. Specjaliści oceniają, że wysoka fala interesantów opadnie za kilka tygodni.