Oskarżenia wobec Kongresu Liberalno-Demokratycznego, którego liderem na początku lat 90. był obecny premier, wysunął Paweł Piskorski, były polityk PO. - Dla mnie jest oczywiste, że CDU wspierało finansowo KLD - twierdzi cytowany na stronie internetowej "Wprost" Piskorski. - Według publikacji tygodnika, Donald Tusk i jego partia byli finansowani przez ośrodki zagraniczne, otrzymywali pieniądze z Niemiec - powiedział Gowin na konferencji w niedzielę wieczorem, wskazując na konieczność wyjaśnienia tej sprawy. - Chcemy powołania komisji śledczej ds. zbadania patologii polskiego życia partyjnego w ciągu ostatnich 25 lat - powiedział europoseł Polski Razem Marek Migalski. Szef klubu PO Rafał Grupiński uważa, że cała sprawa to element trwającej właśnie kampanii wyborczej. Piskorski, który od lat jest skonfliktowany ze środowiskiem PO, kandyduje do europarlamentu z list Europa Plus Twój Ruch. Grupiński zaznaczył, że Piskorski działał w KLD, więc jego słowa to też samooskarżenie. "Ja jestem generalnie przeciwnikiem powoływania komisji śledczych, bo uważam, że one są ważne, gdy organy państwa, które powinny wszelkiego rodzaju kwestie wątpliwie prawnie sprawdzić, nie wykonują swojego zadania" - powiedział. Migalski przekonuje, że partie zawłaszczyły państwo polskie i nie pozwalają mu się rozwijać. Jego zdaniem partie najpierw uwłaszczały się na majątku publicznym, później prawdopodobnie otrzymywały pieniądze z zagranicy, a po 2000 r. "zabetonowały" scenę polityczną przez uchwalenie finansowania z budżetu państwa. - Jeśli jest tak, że polską lewicę budowały pieniądze z Moskwy, a polską prawicę, a przynajmniej jej część, pieniądze z Berlina, to oznacza, że Polska jest krajem trzeciego świata - powiedział Migalski. Polska Razem chce od poniedziałku rozpocząć konsultacje na temat powołania komisji śledczej z innymi ugrupowaniami politycznymi.