"Polska przekazała Komisji Europejskiej powiadomienie o środkach podjętych przez rząd w celu wykonania postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE" - oświadczyło źródło unijne. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) postanowił na początku kwietnia, że Polska ma natychmiast zawiesić przepisy dotyczące Izby Dyscyplinarnej SN. Wniosek o to złożyła KE. Polski rząd argumentował, że jest on nieuzasadniony. Postanowienie z kwietnia nie jest jeszcze ostatecznym rozstrzygnięciem sporu między Polską a Komisją Europejską w tej sprawie. Jest tylko tymczasową decyzją do czasu wydania ostatecznego wyroku po złożeniu w 2019 roku przez KE skargi do TSUE. Jak podało źródło unijne, Polska przekazała w piątek Komisji Europejskiej, że na podstawie zarządzeń I Prezesa Sądu Najwyższego oraz I prezesa SN kierującego pracą Izby Dyscyplinarnej, przepisy dotyczące tej Izby nie będą stosowane w sprawach dyscyplinarnych sędziów do czasu wydania ostatecznego wyroku przez TSUE. Wskazało, że obydwa te zarządzenia stanowią wykonanie postanowienia TSUE o zastosowaniu środków tymczasowych. Rząd w swej odpowiedzi, jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP, podkreślił też, że adresatem postanowienia TSUE nie mogą być organy władzy wykonawczej, czyli rząd, ponieważ w polskim porządku konstytucyjnym nie ma narzędzi ingerencji władzy wykonawczej w tok funkcjonowania władzy sądowniczej. Rząd przekazał, że jedynym podmiotem, który może być skutecznym adresatem postanowienia TSUE jest Sąd Najwyższy. Według źródła, polski rząd przekazał też KE, iż stoi na stanowisku, że UE nie posiada kompetencji do określenia ustrojów państw członkowskich ani do kształtowania kompetencji poszczególnych organów tych państw, do wpływania na wewnętrzną organizację tych organów, a także do zawieszenia ich działalności, w szczególności organów konstytucyjnych państwa członkowskiego. Polska zadeklarowała też pełną gotowość do współdziałania z KE w granicach kompetencji przyznanej UE w traktatach.