Podczas zakończonego dwudniowego nieformalnego posiedzenia ministrów obrony państw UE w Deauville w Normandii przewodnictwo francuskie przedstawiło przygotowaną wraz z Europejską Agencją Obrony listę kilkunastu propozycji mających zwiększyć zdolności wojskowe UE. Jest wśród nich projekt budowy europejskiej floty transportu powietrznego, inicjatywa śmigłowcowa, wykorzystanie danych satelitarnych do operacji UE, neutralizacja min morskich czy inicjatywa współpracy w zakresie programów szkoleń wojskowych, czyli tzw. Erasmus wojskowy, który na wzór projektu cywilnego zakłada wymianę studentów uczelni wojskowych państw UE. Udział we wszystkich tych inicjatywach jest dla państw UE dobrowolny. - Polska politycznie popiera te inicjatywy, natomiast rozważa możliwość udziału w większości spośród nich - powiedział minister Klich. "To nam umożliwi udział w wielonarodowych projektach, czyli osiąganie takich zdolności, jakich nie jesteśmy w stanie osiągnąć w inny sposób" - tłumaczył. Polska jest zainteresowana m.in inicjatywą satelitarną. - Teraz mamy dostęp do tzw. zobrazowania satelitarnego, ale na czas pokoju, a nie kryzysu - powiedział Klich. Obecnie zdolności do wykorzystania danych satelitarnych mają tylko Francja, Niemcy, Hiszpania, Grecja i Belgia. W unijnej inicjatywie chodzi o jak najszersze wykorzystanie zdolności tych państw na potrzeby prowadzonych przez UE operacji i utworzenia wspólnego systemu zobrazowania satelitarnego (MISIS), z którego mogłyby korzystać także inne kraje UE. Także inicjatywa śmigłowcowa jest - zdaniem Klicha - interesująca, "ale pod warunkiem, że będziemy do niej wprowadzać nasze zasoby "w naturze", czyli że uda się do niej wprowadzić polską Szkołę Orląt w Dęblinie, która szkoliłaby pilotów". Inicjatywa ta przewiduje rozszerzenie współpracy francusko- brytyjskiej dotyczącej zwiększania dostępności śmigłowców na potrzeby NATO i UE. Obejmuje trzy elementy - szkolenie pilotów, modernizację śmigłowców oraz wsparcie logistyki. Koszty tej inicjatywy mają być pokrywane ze specjalnego funduszu (20 mln euro), którego głównymi udziałowcami są już Paryż i Londyn (po 7,5 mln euro), a także Norwegia, Islandia, Dania i Litwa. Gdyby Polska zdecydowała się na wejście do tej inicjatywy, musiałaby wpłacić na jej fundusz minimum 5 proc. jego obecnej wartości, czyli 1 mln euro. Klich zastrzegł natomiast, że Polska nie rozważa udziału w inicjatywie lotniskowcowej. - Uważamy, że UE powinna mieć takie zdolności. Ale my nie mamy takich aspiracji - powiedział Klich. Inicjatywa ta przewiduje współpracę chętnych państw UE, by zwiększyć zdolności europejskie do projekcji sił, na potrzeby operacji ekspedycyjnych NATO i UE. Chodzi o lotniskowce sił zadaniowych wzmocnione przez wyposażone w pociski samosterujące okręty nawodne i podwodne. Inną inicjatywą jest Erasmus wojskowy, który zakłada wymianę studentów uczelni wojskowych państw UE. - To projekt interesujący, bo umożliwi kadrze wojskowej poznanie Unii Europejskiej i Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony - zaznaczył Klich. Francuski minister obrony Herve Morin powiedział po zakończeniu dwudniowych obrad, że "w tematach dotyczących zdolności militarnych i europejskiej obronności Unia Europejska dokonuje znacznego postępu". - Wszystkie te programy są już rozkręcane - dodał. Jeden z głównych projektów Francji - utworzenie w Brukseli prawdziwej kwatery głównej dla unijnych operacji wojskowych - jest jednak wciąż blokowany przez Wielką Brytanię. Londyn nie chce tworzyć konkurencji dla NATO. Obecnie UE "wypożycza" do swych operacji jedną z pięciu dostępnych kwater w Europie. Zdaniem Herve Morina, z zbiegiem lat, wraz z rosnącą liczbą operacji unijnych praktyczne aspekty doprowadzą do tego, że Brytyjczycy zmienią zdanie. W Deauville zdecydowano o rozpoczęciu 20. już operacji UE w ramach Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony UE, która ma zajmować się zwalczaniem piractwa przy wybrzeżach Somalii. Morin zapowiedział, że 10 listopada zapadnie decyzja w sprawie kontynuowania operacji wojskowej UE w Bośni i Hercegowinie, przy czym dotychczasowy kontyngent 2100 żołnierzy zastąpi zapewne mniejsza rozmiarami misja szkoleniowo-wojskowa. Na spotkanie w Deauville został zaproszony sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer.