- Ten typ uzbrojenia był używany jeszcze w czasach drugiej wojny światowej. Do dziś na Bałkanach miny przeciwpiechotne są problemem - tłumaczy Andrzej Pilucik z Agencji Mienia Wojskowego. W Bośni są nadal wioski, gdzie stoją opuszczone domy. Kiedyś zostały tam zakopane miny i po ucieczce mieszkańców nikt nie wie, gdzie dokładnie są umieszczone. Zniszczenie min nakazuje Polsce Konwencja Ottawska, do której przystąpiliśmy w 1999 roku, a ratyfikowaliśmy dwa lata temu. Siedemdziesiąt procent min już zniszczono. Była to broń starszego typu, gdzie każdy element można było rozmontować, a żeliwne elementy ponownie wykorzystać. Nowsze miny, które zostały w armii, muszą być zniszczone w całości. Dlatego Agencja szuka specjalistycznej firmy, która to zrobi w bezpieczny sposób. Przetarg zgłoszono do NATO Support Agency, która skupia międzynarodowe przedsiębiorstwa, mogące zutylizować śmiercionośną broń. Do postępowania zgłosiło się siedem firm z Polski, Niemiec, Hiszpanii oraz Rumunii. W ciągu tygodnia Agencja ogłosi, kto wygrał postępowanie. Zniszczenie min będzie kosztowało około miliona złotych.