Sąd Okręgowy w Warszawie podkreślił, że materiały przesłane przez Rosję "nie zasługują na miano materiału dowodowego". Sąd dodał też, że polski biegły z dziedziny pisma porównawczego stwierdził, że podpis na ściągniętym z Rosji wniosku o paszport Alikhana M. nie został wykonany ręką Borisa A. Sąd zwolnił też Czeczena z aresztu, w którym przebywał od zatrzymania przez stołeczną policję w październiku 2008 r. "Gdyby mnie wydano, byłbym tam zamordowany" - powiedział w sądzie Czeczen dziennikarzowi PAP. Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która w tym postępowaniu formalnie reprezentuje stronę rosyjską, może się jeszcze odwołać do sądu apelacyjnego. W czerwcu 2002 r. w Moskwie ostrzelano samochód, którym jechał Josif Ordżonikidze, odpowiedzialny m.in. za miejskie hotele i kasyna. Zginął jego kierowca, a ochroniarz został ciężko ranny; wicemerowi nic się nie stało. Od marca 2003 r. Alikhan M. był poszukiwany międzynarodowym listem gończym przez Rosję. Zarzucono mu m.in. usiłowanie zabójstwa, nielegalne posiadanie broni i działanie w grupie przestępczej.