Limity zanieczyszczeń zakłady dostaną za darmo od państwa. Resztę będą musiały kupić na wolnym rynku. Przede wszystkim wtedy, gdy będą chciały zwiększyć produkcję. Polska należy do krajów, które - dzięki reformom rynkowym, restrukturyzacji i oszczędności energii - znacznie obniżyły emisję dwutlenku węgla w stosunku do poziomu emisji z 1990 roku (limity zostały opracowane na podstawie danych z końca lat 80.). Dlatego wiele polskich przedsiębiorstw, zwłaszcza wielkich zakładów energetycznych i chemicznych, powinno dysponować nadwyżkami na sprzedaż. A czy zwykli ludzie coś na tym skorzystają? Czy zmieni się na przykład jakość powietrza, którym oddychamy? Małopolskiego inspektora ochrony środowiska Leszka Sebestę zapytał o to reporter RMF Grzegorz Nowosielski: Protokół z Kioto określa, ile gazów cieplarnianych może wyemitować do atmosfery dany kraj. Polska produkuje mniej gazów, niż przewiduje to dokument, a w krajach wysoko uprzemysłowionych sytuacja jest dokładnie odwrotna. Te państwa znacznie przekraczają limity wyznaczone przez ONZ. By spełnić wymagania międzynarodowe, kraje wysoko uprzemysłowione będą kupowały od Polski niewykorzystaną część limitu.