Minister Gurbiel przyznała, że trzy miesiące mogą nie wystarczyć. Ma jednak nadzieję, że pieniądze da się uratować. Pytana przez korespondentkę RMF, czy ktoś poniesie konsekwencje, jeżeli jednak utracimy unijne fundusze, Gurbiel odpowiedziała, że trudno w tym przypadku mówić o karaniu winnych. Nie wyjaśniła jednak dlaczego. Program PHARE opóźnia się z powodu skomplikowanych procedur, nie najlepiej przygotowanych projektów, mało wydajnej administracji państwowej i zbyt małej liczby urzędników. W całym kraju programowaniem unijnej pomocy zajmuje się 800 urzędników. Powinno ich być dwa razy więcej. Gurbiel zaprzecza jakoby zagrożone było miliony euro Wiceminister w UKIE Krystyna Gurbiel zaprzeczyła jakoby mówiła, że zagrożone jest wykorzystanie kilkuset mln euro z funduszu Phare 2000. Mówiła jedynie, że dotychczas zakontraktowano 40 proc. środków z tego funduszu. - Nieprawdą jest, że stracimy 270 lub - jak podaje część mediów - 290 mln euro. Minister Gurbiel nie podała sumy 270 ani 290 mln euro - powiedziała dzisiaj w imieniu wiceminister rzeczniczka UKIE, Ewa Haczyk. - To, co jest prawdą, to to, że 484 mln euro mamy na Phare 2000, i to, że do tej pory Polska zakontraktowała - czyli znalazła wykonawców na projekty - 40 proc. tej sumy - wyjaśniła. Haczyk podkreśliła, że na zakontraktowanie pozostałych 60 proc. mamy czas do końca października, a na niektóre projekty nawet do końca listopada.