W oświadczeniu, do którego treści dotarł serwis internetowy tvp.info, jest mowa o kłopotach osób, które zawarły związek w jednym z państw UE, a potem ich prawa nie są uznawane w innym państwie. Chodzi o sytuację gdy np. dwóch gejów zawiera związek partnerski w Holandii, gdzie jest to legalne, a potem przeprowadzają się do Polski, która nie uznaje małżeństw osób tej samej płci. - Ta sytuacja przysporzyła trudności parom, które skorzystały z prawa do swobodnego przepływu osób w Unii - podkreślają autorzy oświadczenia. W dokumencie podkreślono też, że na przepisy sankcjonujące związki nieformalne lub związki osób tej samej płci decyduje się coraz więcej krajów wspólnoty. Autorzy inicjatywy apelują więc do państw UE, które są mniej liberalne, by uznawały prawodawstwo innych krajów Unii. W oświadczeniu zwrócono się także do Komisji Europejskiej by opracowała wytyczne dotyczące uznawania prawa w tym zakresie. By oświadczenie zostało przyjęte i rozesłane do unijnych instytucji i parlamentów narodowych do konsultacji, musi się pod nim podpisać większość europosłów (czyli co najmniej 393 osoby). Kolejnym etapem będzie przygotowanie przez Komisję Europejską projektu takich przepisów. Jeśli PE i unijna rada ministrów wprowadzą je w życie, będą obowiązywać we wszystkich krajach UE. Autorzy petycji dotyczącej związków partnerskich - Sharon Bowles (liberałowie, Wielka Brytania), Elspeth Attwooll (liberałowie, Wielka Brytania), Martine Roure (socjaliści, Francja), Caroline Lucas (Zieloni, Wielka Brytania) i Anders Wijkman (chadecy, Szwecja) - mają czas na zebranie odpowiedniej ilości podpisów do 15 stycznia 2009 r. Na razie pod oświadczeniem podpisało się 44 europosłów. Obecnie 15 z 27 krajów Unii w różnym stopniu uznaje związki partnerskie, w tym także osób tej samej płci (m.in. Belgia, Holandia, Szwecja, Hiszpania, Czechy czy Francja). Karolina Woźniak