- W ocenie sądu samo umieszczenie miniatur flagi w zwierzęcych ekskrementach nie jest równoważne ze znieważeniem - uzasadniała wyrok sędzia Jadwiga Smołucha. Dodała, że postawy prowadzącego program nie można odbierać jako aprobaty dla takiego zachowania. Sprawa dotyczyła jednego z odcinków programu "Kuba Wojewódzki", wyemitowanego przez stację w marcu 2008 roku. W trakcie programu gospodarz i jego goście wtykali miniaturki biało-czerwonych flag w atrapy psich odchodów. Uczestnicy tłumaczyli potem m.in., że był to happening, mający uświadomić problem zanieczyszczenia polskich ulic. Odmiennego zdania była jednak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która uznała, iż program naruszył Ustawę o radiofonii i telewizji, zakazującą m.in. propagowania "działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym". KRRiT podkreślała, że "prowokacja wywołała duże społeczne oburzenie" i liczne skargi, w tym protest podpisany przez ponad 10 tys. osób. W związku z tym KRRiT nałożyła na stację karę w wysokości 471 tys. zł; od decyzji tej odwołała się TVN. Zdaniem sądu "audycja oceniana jako całość nie propaguje znieważania flagi narodowej", miała charakter satyryczny i wyrażała protest przeciw zanieczyszczeniu ulic. Wyrok nie jest prawomocny, strony nie stawiły się na jego ogłoszeniu.