Kilkunastu polskich posłów i senatorów z polsko-izraelskiej grupy parlamentarnej przyleci do Izraela w niedzielę wieczorem. Wizyta potrwa do środy. Jeden z członków polskiej delegacji, poseł Lewicy Marek Rutka, zwrócił uwagę, że wyjazd do Izraela, to pierwsza taka wizyta grupy bilateralnej polsko-izraelskiej od sześciu lat. Polscy politycy spotkają się z prezydentem Icchakiem Herzogiem, a także złożą wizytę w Knesecie, gdzie będą rozmawiać z wiceprzewodniczącym izraelskiego parlamentu oraz parlamentarzystami z koalicji rządzącej i z opozycji. W programie wizyty są także rozmowy z przedstawicielami izraelskiej dyplomacji oraz z chargé d'affaires a.i. Rzeczypospolitej Polskiej w Izraelu Agatą Czaplińską. - Będziemy chcieli doprowadzić do sytuacji, aby w Knesecie, po wielu, wielu latach, powstała grupa izraelsko-polska, czyli podobna do tej funkcjonującej w polskim parlamencie - powiedział poseł Rutka. Chodzi o to - jak mówił - aby w Knesecie była grupa przyjaciół Polski, która odwiedzi nasz kraj. Wycieczki izraelskiej młodzieży do Polski Polityk Lewicy przekazał, że rozmowy będą też dotyczyć zawieszonych obecnie wycieczek młodzieży izraelskiej do Polski. Rutka podkreślił, że nie chodzi jedynie o wizyty na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau, ale też w innych miejscach w Polsce. W tym aspekcie - jak przypomniał - spornym elementem jest kwestia ochrony i tego na jakich warunkach przedstawiciele izraelskich służb bezpieczeństwa mogą funkcjonować w Polsce, czy mogą być uzbrojeni. - Sądzę, że przy dobrej woli jednej i drugiej strony ten problem uda się wkrótce rozwiązać - powiedział Rutka. Podkreślił, że izraelska młodzież przyjeżdżając do Polski nie ma powodów, by czuć się zagrożona, a polskie służby są w stanie w wystarczającym stopniu zadbać o jej bezpieczeństwo. Rutka był pytany, czy kwestia tych wycieczek może mieć wpływ na to, że nadal nie ma polskiego ambasadora w Izraelu. - Istotnie, jednym z powodów, dla których myśmy jeszcze nie uzupełnili tego wakatu na stanowisku ambasadora, może być kwestia tych wycieczek. Ale trzeba też pamiętać, że sytuacja polityczna w Izraelu w ostatnich latach była bardzo niestabilna, bo w ciągu ostatnich pięciu lat, sześciokrotnie były zarządzane wybory. W związku z tym, nie ma co ukrywać, że kwestia tych wycieczek była rozgrywana w kampanii politycznej, można powiedzieć nieustannej kampanii politycznej - powiedział Rutka. Dodał, że wydaje się, iż obecnie, przy stabilnej większości w Knesecie, "będzie można usiąść, porozmawiać i dojść do porozumienia". - Ja jestem dobrej myśli - zaznaczył. W połowie czerwca ub. roku, rzecznik MSZ Łukasz Jasina oświadczył, że powrót do dotychczasowych zasad, m.in. wycieczek młodzieży żydowskiej z udziałem uzbrojonych służb izraelskich, nie jest możliwy. Jednocześnie ministerstwo edukacji Izraela poinformowało o odwołaniu wyjazdów edukacyjnych do Polski dla uczniów szkół średnich uzasadniając swoją decyzję tym, że pojawiły się problemy, które uniemożliwiły właściwe i bezpieczne informowanie uczniów podczas podróży. Wymiana doświadczeń ws. sytuacji kryzysowych Poseł Rutka dodał, że wizyta w Izraelu będzie też okazją do zapoznania się z doświadczeniami tego państwa w zakresie zdarzeń masowych, katastrof naturalnych, ataków terrorystycznych, czy działań zbrojnych, takich jak ataki rakietowe czy bombowe. - Chcemy zobaczyć, jak izraelskie służby ratownicze są na to przygotowane - powiedział Rutka. Wyjaśnił, że w obliczu wojny toczącej się tuż za granicami Polski, czyli w Ukrainie, polscy parlamentarzyści chcą poznać izraelskie doświadczenia m.in. w zakresie udzielania pomocy medycznej na dużą skalą. - Dlatego odwiedzimy szpital w Hajfie, który jest największym szpitalem przeznaczonych do pomocy ofiarom zdarzeń masowych, zobaczymy także centrum koordynacji ratowniczej i będzie rozmawiali z ratownikami i medykami - powiedział poseł Lewicy.