Na zachodzie Europy, po wykręceniu uniwersalnego numeru alarmowego 112, zgłasza się dyspozytor, który wyśle na miejsce wypadku pogotowie, straż pożarną lub policję. Dzięki temu poszkodowani szybciej uzyskają pomoc. Niestety, Francuz, Brytyjczyk czy Hiszpan nie może skorzystać z tego samego systemu w Polsce. Wszystko dlatego, że Polska nie wprowadziła jeszcze europejskich reguł, umożliwiających działanie numeru 112. - Z tego powodu Komisja Europejska wszczęła przeciwko Polsce procedurę karną - mówi RMF rzecznik KE. Warszawa zobowiązała się, że system alarmowy będzie działał już w dniu wejścia Polski do UE. A jego powstanie zapowiadano już w 2000 roku - wiceminister zdrowia z dumą pokazywał nawet logo ratownictwa medycznego. Twórcy systemu ratowniczego obliczyli, że dzięki zintegrowanemu systemowi uda się o 30 proc. zmniejszyć liczbę zgonów, do których dochodzi w skutek błędów lub opóźnień w akcjach ratowniczych. Ale to wciąż tylko teoria...