Głosowanie rozpoczęło się punktualnie o 6.00 czasu lokalnego i potrwa do godz. 20.00. Komisje wyborcze rozlokowane są w Kabulu, Bagram, Ghazni, Warrior, Giro, Four Corners i na posterunku Qarabaqh. Żołnierze, którzy pełnią służbę w bazie Vulcan i Band-e Sardeh, aby móc zagłosować, zostali przetransportowani do większych baz. Każda komisja składa się z pięciu osób, z wyjątkiem tej w głównej bazie Ghazni, która posiada dziewięcioosobowy skład. Wszyscy członkowie zostali zaprzysiężeni przez Marcina Krzyżanowskiego, polskiego konsula z Kabulu. Każdy z żołnierzy i pracowników wojska ma możliwość oddania głosu. Wystarczy, że będzie miał przy sobie paszport.Od samego rana frekwencja jest duża. Cały czas do urny wyborczej gromadzi się spora kolejka. Choć jest to niedziela, tutaj w Afganistanie każdy ma swoje obowiązki. - Za chwilę wyjeżdżam na patrol. Wrócę dopiero za kilka godzin. Postanowiłem, że najpierw oddam głos - mówi jeden z żołnierzy. - Będąc tutaj, kilka tysięcy kilometrów od Polski, możemy mieć wpływ na zmiany zachodzące w naszym kraju. Jak można z tego nie skorzystać? - dziwi się drugi. I dodaje: "to jest nasz obowiązek". Po zakończeniu głosowania wszystkie karty zostaną zabezpieczone i przekazane polskiemu Konsulatowi w Kabulu.