"Przyjaciele w potrzebie mogą na nas liczyć. Dziękuję MSWiA za doskonałą współpracę" - dodał prezydent. - Prezydent zwrócił do rządu o udzielenie wsparcia Turcji w związku z pożarami, które ogarnęły tureckie wybrzeże. Jutro i w sobotę do Turcji udaje się zespół ratowniczy Państwowej Straży Pożarnej, a także policyjny śmigłowiec S70i Black Hawk wraz z wyposażeniem gaśniczym i zabezpieczeniem logistycznym. Łącznie kilkanaście osób - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.Dodał, że "polska pomoc ma wymiar symboliczny, ale i konkretny". - Sytuacja związana z pożarami w Turcji jest na tyle poważna, że wszelkie miejscowe siły i środki są przesuwane do ochrony życia i mienia obywateli - podkreślił. Polski Black Hawk pomoże gasić Państwowa Straż Pożarna przekazała, że strona turecka zwróciła się do Polski z prośbą o udzielenie wsparcia w walce z pożarami, z którymi ten kraj zmaga się od ponad tygodnia. PSP zaznaczyła, że pomoc zostanie udzielona dzięki inicjatywie i wsparciu prezydenta Andrzeja Dudy oraz ministra SWiA Mariusza Kamińskiego. Komenda Główna PSP podała, że trwają przygotowania do wysłania grupy 14 osób. Ma to być 6 strażaków, 8 policjantów, policyjny śmigłowiec Black Hawk i samochód PSP.Jako pierwszy, w piątek ok. godz. 4 rano wyruszyć ma z pomocą transport kołowy. Samochód z Komendy Głównej PSP przewiezie do Turcji trzech ratowników Państwowej Straży Pożarnej; będzie to kierowca, dowódca grupy i ratownik śmigłowcowy - operator. Przewieziony zostanie również zbiornik do gaszenia pożarów z powietrza, tzw. bambi bucket o pojemności 1,5 tys. litrów oraz większy taki zbiornik o pojemności 3 tys. litrów, a także zestaw naprawczy do zbiorników oraz zestaw naprawczy do śmigłowca na wypadek awarii. PSP informuje, że grupa ta wraz z wyposażeniem będzie stanowiła wsparcie logistyczno-operacyjne na miejscu działań.Z kolei wylot śmigłowca zaplanowano na sobotę na godz. 4 rano z lotniska Warszawa Babice. "Na jego pokładzie znajdzie się: ośmiu policjantów w tym czterech pilotów i czterech inżynierów mechaników oraz trzech ratowników PSP - ratowników wysokościowych, a także zbiornik typu bambi bucket o pojemności 1,5 tys. litrów. Planowany przylot do Turcji - Antalya nastąpi w sobotę ok. godz. 21 z uwagi na konieczność międzylądowań w celu zatankowania" - poinformowano. Pożary w Turcji Tureccy strażacy wraz ze wsparciem z Chorwacji, Hiszpanii, Ukrainy, Rosji, Azerbejdżanu i Iranu od ośmiu dni walczą z pożarami lasów na południowym wybrzeżu Turcji. Pomoc zadeklarowała także Grecja, z którą Turcja ma napięte stosunki dyplomatyczne."Podczas dzisiejszej rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Turcji Mevlutem Cavusoglu zapewniłem o naszej solidarności z narodem tureckim w obliczu fali pożarów oraz zaoferowałem pomoc w imieniu Prezydenta RP i Rządu RP. Szczegóły pomocy są ustalane. Nasza rozmowa potwierdza przyjacielskie relacje Polski z Turcją" - poinformował szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau w czwartkowym wpisie na Twitterze. MSZ zadeklarowało także pomoc Grekom. "Grecja, tak jak inne państwa południowej Europy, walczy z falą upałów i spowodowanych przez nie pożarów. W rozmowie ministrem spraw zagranicznych Grecji Nikosem Dendiasem, minister Zbigniew Rau wyraził uznanie dla działań wszystkich walczących z żywiołem. Potwierdził też gotowość udzielenia przez Polskę pomocy" - czytamy na Twitterze resortu spraw zagranicznych. Dotychczas z powodu pożarów w Turcji odnotowano osiem ofiar śmiertelnych, a ranne zostały setki osób. Przyczyny pożarów nie są dokładnie znane. Ponieważ ogień pojawił się jednocześnie w kilku miejscach, władze tureckie uznały, że nie można wykluczyć, iż został zaprószony celowo. Winą za poprzednie pożary tureckie władze często obarczały kurdyjskich bojowników.Fala upałów w południowej Europie, którą nasiliły przypływy gorącego powietrza znad Afryki Północnej, doprowadziła do pożarów na wyspach Morza Śródziemnego, w tym na włoskiej Sycylii i w zachodniej Grecji. Pożary w Grecji Greccy strażacy walczyli w czwartek, by opanować dwa duże pożary szalejące w pobliżu Olimpii na półwyspie Peloponez i na wyspie Eubea na Morzu Egejskim w sytuacji, gdy kraj zmaga się rekordową falą upałów. Ponad 170 strażaków, około 50 ciężarówek, sześć helikopterów i samolotów gaśniczych zostało rozmieszczonych w pobliżu starożytnego stanowiska archeologicznego, miejsca narodzin igrzysk olimpijskich - podaje AFP. Podobna liczba strażaków walczyła również o opanowanie pożaru na wyspie Eubea, ok. 200 km na wschód od Aten. Na wyspie zniszczonych zostało co najmniej 150 domów, a ogień otoczył klasztor i kilkanaście wiosek. Dwie kolejne wioski zostały ewakuowane w czwartek rano - podała agencja ANA.