Obydwaj zeznali polskim prokuratorom, że nie było w ich ocenie warunków do lądowania. Odradzali oni naszym pilotom lądowanie w takich okolicznościach. Nadal nie wiadomo jednak, co konkretnie mówili między sobą piloci. Jednak - jak zapewnił Andrzej Seremet - zostanie przeprowadzona specjalna analiza fonoskopijna zapisów z czarnych skrzynek, która będzie miała na celu wyjaśnienie, czy ktokolwiek z obecnych osób na pokładzie nakłaniała pilota do lądowania, mimo sugestii z wieży kontrolnej, żeby lecieć na lotnisko zastępcze. W tym postępowaniu zapewne dojdzie także do sporządzenia opinii fonoskopijnej, która będzie miała na celu wychwycenie tła tych rozmów, a to w tym celu, żeby zbadać, czy ze strony innych osób nie padały ewentualnie jakieś sugestie wobec pilota. - Chodzi o wyjaśnienie wszystkich okoliczności podjęcia decyzji przez pilota - mówił prokurator generalny Andrzej Seremet. Nie był jednak w stanie powiedzieć, dlaczego do tej pory nie zrobiono sekcji zwłok znalezionych i zidentyfikowanych do tej pory ciał. Nie wykluczył, że takie sekcje zostaną wykonane po powrocie prokuratorów do Polski. Swoją misję w Smoleńsku mają oni zakończyć najdalej za trzy dni. Seremet potwierdził jednak, że zostaną wykonane badania DNA wszystkich szczątków znalezionych w miejscu katastrofy. Prokurator potwierdził także, że identyfikacja ciała Marii Kaczyńskiej jest tylko wstępna, na podstawie oględzin zwłok przez członków rodziny. W tej chwili trwa podnoszenie samolotu i poszukiwanie kolejnych ciał do identyfikacji.