Polaków zakuto w kajdanki i w opaskach na oczy przewieziono na komisariat. Szczegóły przeprowadzonej przez policjantów akcji są bardzo brutalne. Ofiary były bite i kopane po twarzy. Uczestnik zajścia twierdzi też, że zabrano im wszystko, co mieli. Zarekwirowano im samochody, telefony i wszystkie rzeczy prywatne. Według Agnieszki Libner, pracodawcy poszkodowanych, mężczyźni są w strasznym stanie. - Zostali wręcz skatowani i mają bardzo poważne obrażenia. - Zamierzamy złożyć zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa - akcentuje Libner. - Rozważamy również dochodzenie odszkodowania dla firmy z tytułu zarekwirowanego oraz zniszczonego mienia, jak również z tytułu strat, które ponosimy. Unieruchomiono dwóch bardzo cennych dla firmy specjalistów. Okazało się, że niemiecka policja prowadziła akcję przeciwko fałszerzom pieniędzy. Ostatecznie Polacy zostali zwolnieni bez zarzutów. Jeden z nich nadal przebywa w szpitali na badaniach po pobiciu. Zapowiadają, że będę domagać się odszkodowań. Jak oceniasz działania niemieckiej policji? Zapraszamy do dyskusji!