. Wcześniej prezydencki minister Michał Kamiński zapewniał jednak, że taki raport powstanie. Pytany o tę wypowiedź, prezydent powiedział, że nie była z nim uzgodniona. - Jeśli prezydent nie zmieni zdania w kwestii przedstawienia raportu, to spróbuję zmusić go do tego poprzez inicjatywę ustawodawczą, tak żeby musiał przedstawić raport ze stanu swojego zdrowia - powiedział dziennikarzom. Palikot chce, żeby prezydent i premier byli zobowiązani raz do roku do przedstawienia raportu o stanie swojego zdrowia. Jak dodał, do przedstawienia raportu byliby też zobowiązani kandydaci w wyborach prezydenckich oraz posłowie po wyborze do Sejmu. - Chyba pójdę do kościoła, położę się krzyżem, żeby prezydent przedstawił wreszcie raport ze stanu swojego zdrowia i zakończył tę sprawę. Nie mogę milczeć po zapowiedzi prezydenta, że nie będzie raportu, muszę konsekwentnie tę sprawę drążyć - oświadczył Palikot. We wtorek premier Donald Tusk podkreślił, że prezydent ma prawo nie przedstawiać raportu dotyczącego swego zdrowia. Jednocześnie szef rządu zaznaczył, że sam jest gotów udostępnić wyniki kompleksowych badań, które niedawno przeszedł. Tusk powiedział, że woli "wzór amerykański", gdzie "przejrzystość jest pełna i dotyczy także życia osobistego i zdrowia" osób zajmujących wysokie funkcje państwowe. Zarazem premier podkreślił jednak, że rozumie i akceptuje, jeśli ktoś ma inny pogląd.