Skrzypczak, który we wrześniu - po ostrym konflikcie z ministrem obrony narodowej - postanowił odejść z armii (poszło o wypowiedzi nas temat zaniedbań wojskowych urzędników przy dostarczaniu sprzętu do Afganistanu) jest zaskoczony sprawą. "SKW nie potwierdza ani nie zaprzecza, że prowadzi procedurę sprawdzającą" - odpowiedział kontrwywiad na pytania "Rz". Aleksander Szczygło, szef BBN, uważa, że nie ma podstaw do takich działań SKW. A Janusz Zemke z SLD dodaje: "To polowanie z nagonką na człowieka, który stał się niewygodny". Skrzypczak ostro krytykował resort obrony i Bogdana Klicha po śmierci w Afganistanie kpt. Daniela Ambrozińskiego. Były dowódca Wojsk Lądowych oskarżył wówczas wojskową biurokrację o zaniedbania dotyczące zabezpieczenia polskich żołnierzy na misji.