- Jacht po wywróceniu się nie powinien zatonąć. Powinien on utrzymać się na powierzchni wody dzięki komorom wypornościowym. Do tego celu używa się specjalnych materiałów wypornościowych - powiedział prezes suwalskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Tadeusz Chmielewski. Jednak według Chmielewskiego po jeziorach w Polsce pływa wiele jachtów przerabianych przez samych właścicieli. Chmielewski opowiada jak wymontowują oni pianki wypornościowe, by np. powiększyć miejsce na jachcie, zamontować nowe półki czy szafki w kabinie jachtu. Masianis, konstruktor firmy Delphia Yachts Kot z Olecka (warmińsko-mazurskie) uważa, że około 50 proc. jachtów nie ma certyfikatu CE. Takie jednostki są wykonane mniej solidnie i nie zawsze są szczelne i zbudowane z takich materiałów, które zapewniają niezatapialność jachtu. - Właściciele łodzi mają bardzo różne pomysły nie dbając zarazem o bezpieczeństwo. Podobne podejście mają również niektóre firmy, dla których bezpieczeństwo człowieka nie jest najważniejsze - powiedział Masianis. Obecna ustawa dotycząca żeglowania nie wymaga przy rejestracji jachtu przeprowadzania żadnych badań technicznych. Nie ma także jednoznacznych przepisów mówiących o posiadaniu kamizelek ratunkowych. Zdaniem Chmielewskiego, to powoduje, że na jeziorach pływa coraz więcej jachtów w złym stanie technicznym.