Sondaż przeprowadzono na reprezentatywnej, ogólnopolskiej próbie 1024 osób. Ponad 47 proc. respondentów nie wierzy w zapewnienia arcybiskupa, że na nikogo nie donosił i starał się, by jego kontakty z tajnymi służbami PRL nikomu nie zaszkodziły. Słowom arcybiskupa wierzy ponad 34 proc. respondentów. Blisko 20 proc. nie ma na ten temat zdania. W ocenie blisko 50 proc. respondentów lustracji powinni poddać się wszyscy duchowni, a blisko 16 proc. - tylko kardynałowie i arcybiskupi. Zdaniem 18 proc. duchowni nie powinni się poddawać lustracji. Ponad 16 proc. nie ma na ten temat zdania. Kościelna Komisja Historyczna po zbadaniu akt abp Stanisława Wielgusa z IPN uznała, że istnieją liczne, istotne dokumenty potwierdzające gotowość świadomej i tajnej współpracy ks. Wielgusa z organami bezpieczeństwa PRL oraz to, że została ona podjęta. Ocena dokumentów wywiadu nie pozwala stwierdzić, czy abp Wielgus wyrządził komukolwiek szkodę. Abp Wielgus w wydanej w piątek odezwie wyznał "popełniony przeze mnie przed laty błąd". Poprosił wiernych o przyjęcie go w archidiecezji warszawskiej. Napisał, że "samym faktem tego uwikłania (w związki z tajnymi służbami PRL - red.) skrzywdził Kościół". "Skrzywdziłem go ponownie, kiedy w ostatnich dniach w obliczu rozgorączkowanej kampanii medialnej zaprzeczyłem faktom tej współpracy" - napisał arcybiskup. Odezwa metropolity została odczytana w sobotę w warszawskich kościołach.