- Prezes dał nam przykład, że trzeba używać słowa "przepraszam" - powiedział Poseł PiS Tadeusz Cymański, komentując wystąpienie J.Kaczyńskiego. J.Kaczyński przeprosił przedstawicieli polskiej inteligencji, którzy mogli w przeszłości poczuć się urażeni "niefortunnymi" słowami polityków PiS. - To było spokojne, starannie przemyślane i nie wątpię, że przeżyte wystąpienie - dodał Cymański. Według niego, nakłanianie do dyskusji na konkrety i argumenty oraz "przepraszam" skierowane do polskiej inteligencji to przejaw ocieplenia wizerunku Jarosława Kaczyńskiego. - Teraz jest pytanie, czy będzie echo z drugiej strony. Nawet jeśli nie będzie, to my i tak nie będziemy tej otwartej, nie zaciśniętej ręki chować - zaznaczył Cymański. - Mam przekonanie, że ludzie mają już dość w obliczu kryzysu różnych pokazówek - ocenił poseł PiS. Pomysł na zaprezentowany styl funkcjonowania PiS w życiu politycznym podoba się też Jackowi Kurskiemu, który sam zapewnia, że od dawna nie wypowiada się w sposób agresywny. - Chodzi o nowe postrzeganie nas w mediach. My do tej pory nie czuliśmy się tymi, którzy atakowali i wywoływali wojny, natomiast byliśmy tak postrzegani - przekonywał dziennikarzy. Jak zaznaczył Kurski, PiS po kongresie chce dotrzeć do ludzi, którzy gotowi byliby oddać na to ugrupowanie swój głos, gdyby nie jej nienajlepszy wizerunek. - Jesteśmy obliczalni, jesteśmy programowi, jesteśmy rozsądni, mamy dobrą propozycję dla Polski, szczególnie na czas kryzysu i ma to kontrastować w odbiorze społecznym z kompletnym rozjazdem i bezradnością programową PO - przekonywał Kurski. Jolanta Szczypińska oceniła, że były premier wcale nie pokazał nowego oblicza. "Jarosław Kaczyński zawsze był człowiekiem pokojowym, niesłusznie mu dorabiano te cechy, których nie miał - jakąś taką nieufność, czy wrogość wobec tych środowisk, o których dzisiaj mówił" - zaznaczyła.