Wojciech Krzysztonek, który do tej pory pełnił funkcję wiceprzewodniczącego zarządu PO w Krakowie i wiceprzewodniczącego Klubu KO w Radzie Miasta Krakowa, potwierdził informację o swojej rezygnacji. W swoim oświadczeniu wskazał, że od wielu miesięcy "z niepokojem" obserwuje to, co dzieje się wewnątrz partii. "Mam wrażenie, że Platforma nie płynie w żadnym konkretnym kierunku, ale dryfuje bez celu. Nie ma strategii, nie kreuje żadnej polityki, potrafi jedynie reagować" - napisał polityk. W jego ocenie "symbolem tego bezwładu była kompromitująca postawa przy pracach nad Funduszem Odbudowy". Ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE Sejm uchwalił 4 maja. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna m.in. do uruchomienia Funduszu Odbudowy po pandemii COVID-19. Za ratyfikacją opowiedziała się większość klubu PiS (oprócz Solidarnej Polski), a także Lewica, PSL i Polska 2050. Teraz ustawą ratyfikacyjną musi się zająć Senat. Klub KO w większości wstrzymał się od głosu. "Coś we mnie pękło" W oświadczeniu Krzysztonek nawiązał też do piątkowego usunięcia z PO posłów Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego. Zarząd partii uzasadniał to "działaniem na szkodę Platformy". Obaj podpisali niedawno list ponad 50 parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się m.in. apel o zmiany w partii. Zdaniem Krzysztonka politycy ci zostali wyrzuceni "tylko dlatego, że mieli odwagę otwarcie domagać się dyskusji nad sytuacją w partii". Ich usunięcie ocenił jako dowód "najgłębszego w historii PO kryzysu przywództwa, ale też tego, że PO - zamiast sprawami wyborców - woli zajmować się sobą". "Ta ostatnia decyzja spowodowała, że coś we mnie pękło" - przyznał polityk. Jak dodał, długo zastanawiał się nad sensem swojego dalszego działania w strukturach partii. "To nie moja Platforma" "Uświadomiłem sobie, że nie jest to już ta sama partia, do której wstępowałem 16 lat temu. Nie jest to moja Platforma Obywatelska... Pozostanie w niej byłoby nie fair wobec samego siebie, ale także byłoby nieuczciwym dawaniem członkom PO fałszywego poczucia, że wciąż jestem częścią ich organizacji" - zadeklarował Krzysztonek. "Dlatego podjąłem decyzję o rezygnacji z PO oraz z klubu KO w Radzie Miasta Krakowa" - poinformował. Polityk podziękował też wszystkim, z którymi współdziałał przez lata w ramach swojej aktywności w Platformie oraz zapewnił swoich wyborców, że wystąpienie z szeregów partii i klubu KO nie będzie miało wpływu na jego "dalszą aktywność publiczną". Tę decyzję skomentował szef krakowskich struktur PO i przewodniczący Rady Miasta Krakowa Dominik Jaśkowiec. - Spodziewałem się tego. Na szczęście to tylko jedna osoba. Kluby Koalicji Obywatelskiej i Przyjaznego Krakowa mają nadal większość w Radzie Miasta Krakowa - powiedział polityk. - Szanuję decyzję Wojtka i liczę, że nadal będzie z nami współpracował w Radzie - dodał.