Politycy żegnają Jadwigę Staniszkis. "Zainspirowała wielu swoim życiem"
Oprac.: Karolina Gawot
Prof. Jadwiga Staniszkis nie żyje. W sieci pożegnało ją wielu polityków. "Była wielką zwolenniczką wolności. Jej niezwykłe osiągnięcia pozostaną źródłem inspiracji dla wielu" - napisał wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Natomiast były szef rządu z PiS Mateusz Morawiecki uznał, że badaczka zainspirowała wielu swoim życiem pełnym pasji do nauki.

Profesor Jadwiga Staniszkis - znana socjolog i analityk polityczna - zmarła w wieku 81 lat. Przez kilka lat przed śmiercią, ze względu na stan zdrowia, nie udzielała się publicznie. Jej córka Joanna - radna m. st. Warszawy - na łamach "Wprostu" ujawniała, iż socjolog cierpi na chorobę Alzheimera.
Jadwiga Staniszkis nie żyje. Politycy żegnają znaną socjolog
Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że cenił badaczkę za jej wyrazistą i przenikliwą osobowość. "Była wielką zwolenniczką wolności. Jej niezwykłe osiągnięcia pozostaną źródłem inspiracji dla wielu. Niech spoczywa w pokoju" - napisał lider PSL. Poseł KO Bartosz Arłukowicz dodał: "Spieraliśmy się. Dyskutowaliśmy. Czasem kłóciliśmy. Czasem zgadzaliśmy. Ale mimo wszystko się lubiliśmy. Jadwiga Staniszkis. Żegnaj".
Marcin Gołaszewski, przewodniczący Nowoczesnej w Łodzi, napisał, że była ona wybitnym socjologiem, profesorem i cenioną komentatorką życia politycznego. "Można było się z nią nie zgadzać, ale zawsze cieszyła się uznaniem i była niekwestionowanym autorytetem" - ocenił polityk. Przypomniał też, że Staniszkis przez lata "była bliska poglądom PiS, jednak potrafiła po 2015 r. w sposób niezwykle ostry krytykować zmiany w Polsce".
Były premier Mateusz Morawiecki przekazał, że "z żalem przyjął wiadomość o śmierci prof. Jadwigi Staniszkis". Dodał, iż "jako wybitna socjolog, nauczycielka i autorka, zainspirowała wielu swoim życiem pełnym pasji do nauki".
Politycy o Jadwidze Staniszkis. "Nietuzinkowa postać", "inspirowała rzetelnością"
Z kolei Marcin Ociepa, poseł PiS, podkreślił znaczenie działalności badaczki dla polskiej nauki. "Śmierć prof. Jadwigi Staniszkis to wielka strata dla polskiej nauki i polityki. Na jej książkach i analizach wychowały się całe pokolenia polityków, politologów, socjologów i filozofów polityki. Inspirowała naukową rzetelnością, odwagą i wizjonerstwem. Wieczny odpoczynek racz jej dać Panie" - napisał.
Senator KO Waldy Dzikowski wspomniał o kondolencjach dla bliskich. "Wybitna postać, wybitna naukowczyni i wybitna kobieta" - napisał. Włodzimierz Czarzasty zamieścił w serwisie X słynne zdjęcie z badaczką z 1981 roku, zrobione na Uniwersytecie Warszawskiem. "Już się nie spotkamy. Wieczne wyrazy szacunku, Pani Profesor" - przekazał lider Lewicy.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski z KO podkreślił, że z poglądami, analizami czy komentarzami profesor można było się nie zgadzać, ale to była "bezdyskusyjnie nietuzinkowa postać". "Ważna postać polskiej nauki i debaty publicznej. Bezkompromisowa. Taką ją zapamiętamy" - ocenił.
Śmierć profesor skomentował również w "Gościu Wydarzeń" Polsat News minister aktywów państwowych Borys Budka. - Ona była niezależna, ekspercka (...). Stawała po stronie dobra, za komuny przez dziewięć miesięcy była aresztowana, potem musiała opuścić uczelnię (...). To była barwna i interesująca osoba, wielka szkoda dla świata akademickiego - powiedział polityk KO.
Były wojewoda łódzki i mazowiecki i kandydat na prezydenta Warszawy z ramienia PiS Tobiasz Bocheński ocenił, że "Staniszkis to jedna z najciekawszych, najbłyskotliwszych i najodważniejszych polskich intelektualistek przełomu wieków". "Oddała wieki wkład w niepodległą Polskę. Będzie brakować Jej obecności, analiz i komentarzy. Niestety zostały już tylko książki, artykuły i wspomnienia" - podsumował.
Jadwiga Staniszkis nie żyje. Nie ukrywała politycznych poglądów
Jadwiga Staniszkis znana była jako komentatorka i analityczka wydarzeń politycznych w mediach. Kilka lat temu nie ukrywała swojej sympatii do Prawa i Sprawiedliwości - przykładowo w 2010 roku stwierdziła, iż Jarosław Kaczyński jest najlepszym kandydatem na prezydenta RP, a dwa lata później uderzyła w rząd Donalda Tuska, określając go jako "najgorszym i najmniej kompetentnym w historii Polski".
Po zwycięstwie PiS w 2015 roku jej stanowisko wobec tej partii zmieniło się. Uznała, że działania Kaczyńskiego i jego współpracowników nie przebiegają tak, jak się spodziewała. W programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News powiedziała nawet, że popełniła błąd głosując na tę partię. - Jestem wolnym człowiekiem, na emeryturze, nie mam żadnej funkcji politycznej i uważam, że mam prawo powiedzieć: tak, popełniłam błąd popierając PiS - stwierdziła wówczas.
- Kiedy patrzę na te uśmiechy Dudy, jego samozadowolenie, jego niszczące działania, to, co zrobiono z Trybunałem Konstytucyjnym, to jest tragiczne. Działający TK powinien punktować to, co się dzieje, pokazywać te naruszania konstytucji. A ten system przestał działać - komentowała dwa lata po wyborach.
***
Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!