- Nie spodziewam się, żeby to expose nas poruszyło. Dobrze by było, aby nie było w tym expose zbyt dużo obietnic i PR-u, lecz konkrety. Obawiam się jednak, że tych konkretów zabraknie, a pozostanie samo dbanie o wizerunek - powiedziała wiceprezes PiS Beata Szydło. Zdaniem wiceprezes PiS widać już "gołym okiem, że PO rozpoczyna kampanię". Jej zdaniem Kopacz w swym wystąpieniu powinna przede wszystkim odnieść się do tego, co jest w tej chwili dla Polski największym wyzwaniem - do naszej sytuacji międzynarodowej oraz sytuacji polskiego górnictwa i budżetu. Premier powinna poinformować, jak wyobraża sobie nasze zaangażowanie i politykę zagraniczną w związku z wojną na Ukrainie, zaprezentować propozycje dotyczące sytuacji rolników w związku z rosyjskim embargiem oraz propozycje dla górników. - Kopacz powinna mówić o konkretnych planach w kontekście budżetu, który został przyjęty. Bo ten budżet zakłada bardzo duży deficyt, prawie 50 miliardowy i teraz pytanie, jak pani premier Kopacz będzie uzasadniała Polakom to kolejne zaciąganie kredytu i zadłużanie się na przyszłość - powiedziała Szydło. Zdaniem Stefana Niesiołowskiego (PO) expose Kopacz będzie kontynuacją wygłoszonego kilka tygodni temu w Sejmie wystąpienia Donalda Tuska. Pod koniec sierpnia ówczesny premier przedstawił plany rządu na najbliższe miesiące; zapowiedział m.in. zwiększenie waloryzacji emerytur i rent oraz ulg podatkowych na dzieci. - Myślę, że będzie kontynuacją; z całą pewnością będzie rozwinięty ten wątek podniesienia uposażeń i tych wątków rodzinnych - powiedział Niesiołowski. Według niego Kopacz skoncentruje się także na polityce zagranicznej. - Bardzo prounijne, proeuropejskie powinno być to wystąpienie i wolne od wszelkich pustych obietnic, demagogii - podkreślił. Również Stanisław Żelichowski z PSL uważa, że Kopacz w swoim expose podtrzyma wcześniejsze zapowiedzi Donalda Tuska. - Ja rozumiem, że te wszystkie zapowiedzi, które były podane przez pana premiera Tuska: działania społeczne, socjalne, rodziny wielodzietne, podwyżki emerytur i rent, to będzie podtrzymane. Natomiast będzie cały szereg akcentów innych - powiedział polityk PSL. Jego zdaniem akcenty w wystąpieniu mogą zostać położone m.in. na tematy: górnictwa i energetyki. Pytany, czego spodziewa się w expose, jeśli chodzi o politykę zagraniczną, odparł: "Podzielam to, o czy mówiła pani premier, że Polska w tej chwili - gdyby chciała się zbroić na potęgę i zwiększać wydatki - i tak nigdy nie dogonimy Rosji. Pani premier będzie mówiła, że trzeba iść równolegle z Unią Europejską. Jesteśmy w NATO, powinniśmy korzystać również z tej możliwości. Natomiast na pewno nasze wydatki na zbrojenia powinny być proporcjonalne, jeśli chodzi o wielkość, powinny być takie byśmy się nie wstydzili innych, tak w tej chwili jest". Rzecznik SLD Dariusz Joński chciałby, by Kopacz w swym wystąpieniu odniosła się do propozycji przedłożonych w Sejmie przez Sojusz m.in. dotyczących podwyżek emerytur, darmowych lekarstw dla najuboższych oraz in vitro. - My byśmy chcieli usłyszeć przede wszystkim konkrety - zaznaczył polityk Sojuszu. Wyraził również nadzieję, że Kopacz będzie mówiła m.in. o sprawach społeczno-socjalnych. Joński nie spodziewa się jednak żadnej nowości w expose. Zwrócił uwagę, że większość ministrów z rządu Donalda Tuska pozostała w gabinecie Ewy Kopacz. - Obawiamy się, że zamiast konkretów zobaczymy kolejny raz festiwal sztuczek PR-owych, które będą miały na celu poprawiać wizerunek tego rządu, który już na samym początku został nadwyrężony - dodał. - Przede wszystkim chcemy usłyszeć, czy polityka zagraniczna, która była wcześniej kreowana przez ministra Sikorskiego i premiera Tuska, która jednak odniosła zamiast sukcesów porażki - myślę tu o kontaktach i o tej polityce zagranicznej w kontekście Ukrainy - czy zostanie to zmienione - powiedział. Jak dodał, Sojusz opowiada się za zmianą w tym zakresie. Pytany, jaka to powinna być zmiana, odparł, że chodzi o to, by nasz kraj mówił jednym głosem z UE, "a nie wychodził krok przed wszystkie kraje europejskie". Lider Twojego Ruchu Janusz Palikot wyraził nadzieję, że Kopacz dobrze zaplanuje najbliższy rok. Palikot uważa, że premier powinna przedstawić plan spójnej polityki energetycznej, w tym także niezależności energetycznej od Rosji. - Oczekiwałbym także od Ewy Kopacz mapy dojścia Polski do strefy euro jako elementu bezpieczeństwa narodowego - dodał szef Twojego Ruchu. Polityk chciałby też, aby nowa premier zaprezentowała swoje pomysły związane z systemem emerytalnym, który - jak mówił - jest "rozczłonkowany i sparaliżowany" oraz swoje propozycje dla małego i średniego biznesu. - I wreszcie oczekiwałbym od Ewy Kopacz w polityce społecznej tego, co zapowiedział w swym ostatnim wystąpieniu pan premier Donald Tusk - zmian związanych właśnie ze wsparciem najsłabszych grup ekonomicznych, m.in. emerytów - zaznaczył. Dopytywany, czy - jego zdaniem - nowa premier podtrzyma to, co zapowiedział Tusk kilka tygodni temu, odparł, że "gdyby się okazało, że nie, to rzeczywiście mamy do czynienia z jakąś wojną w Platformie". Wiceprzewodniczący klubu Sprawiedliwej Polski Arkadiusz Mularczyk, pytany o expose, oświadczył, że spodziewa się kolejnego przedstawienia sztuczek wizerunkowych i PR-owych. - Ostatnie wydarzenia, jak choćby związane z powołaniem, a następnie z szybkim odwołaniem Igora Ostachowicza, z członka zarządu PKN Orlen pokazały, że będzie to rząd czuły na krytykę medialną znacznie bardziej niż rząd premiera Tuska. Ponadto będzie to raczej rząd trwania i administrowania oraz odcinania kuponów - uważa Mularczyk. Jako najważniejsze tematy, które powinna poruszyć Kopacz, wymienił bezpieczeństwo Polski w obliczu konfliktu na Ukrainie. Zdaniem posła SP premier powinna przedstawić jasną politykę naszego kraju w tym zakresie oraz zaprezentować działania, jakie zamierzamy realizować w UE i NATO. W kontekście krajowym wymienił politykę gospodarczą i społeczną - problem bezrobocia, emigracji zarobkowej przede wszystkim młodych Polaków.