Działacze Sojuszu rozdawali książki m.in. przed warszawską Halą Mirowską."Książka to wiedza, oświata, edukacja, mądrość, a chodzi przecież o to, byśmy mieli mądre społeczeństwo i mądre władze" - mówił szef Sojuszu. Wyraził nadzieję, że akcja Sojuszu zainteresuje - zwłaszcza młodych Polaków "tym wszystkim, co można pięknego przeżyć w kontakcie z książką". - Jednym słowem nie bądźcie frajerami, czytajcie książki - apelował. Wierzbicki podkreślił, że akcja Sojuszu ma na celu promowanie czytania książek i pokazanie, że "SLD nie zajmuje się głupotami, tylko rozmawia z obywatelami o rzeczach ważnych". Wskazywał, że Sojusz od lat walczy o warszawskie biblioteki i o to, by miasto przyznawało fundusze na zakup nowości wydawniczych. - To nie jest robione. Platforma Obywatelska, szukając oszczędności, znalazła cięcia nawet na zakupie książek dla obywateli, tych, których już nie stać, by te książki kupować - ocenił kandydat Sojuszu na prezydenta Warszawy. Wierzbicki poinformował, że politycy SLD planują rozdać w piątek w różnych miejscach Warszawy ponad 25 tysięcy książek. Wśród książek, które działacze Sojuszu rozdawali warszawiakom przed Halą Mirowską, znalazły się m.in. lektury dla najmłodszych oraz tytuły takie jak: "Diabelska Ewolucja", "Dziesiąta symfonia" czy "Podróże zagraniczne Jana Pawła II". Miller pytany był również o piątkową decyzję Sejmu, który odrzucił wniosek PiS o odwołanie Radosława Sikorskiego z funkcji marszałka Sejmu. - Chyba dla nikogo nie jest to zaskoczeniem. PO i PSL mają w Sejmie większość, to bronią skutecznie każdego "swojego", niezależnie od okoliczności. "Swój" jest najważniejszy dla PO i PSL - powiedział szef SLD