Politycy reagują na słowa Giertycha. "Walczy o żółte papiery"
"Dlaczego Donald Tusk pozwala Romanowi Giertychowi na to szaleństwo?", "Hydraulika!", "Giertych walczy o żółte papiery" - takie komentarze pojawiły się ze strony niektórych polityków, którzy odnieśli się do ostatnich słów Romana Giertycha. Według posła KO obwodowe komisje wyborcze miały zostać nielegalnie przejęte przez tzw. braci kamratów. "Gdy podnoszę ten temat to się rozlega wręcz nieprawdopodobne zawodzenie" - napisał później prawnik.

Na słowa Romana Giertycha zareagowała między innymi Anna-Maria Żukowska, przewodnicząca Klubu Parlamentarnego Lewicy. Polityk odpowiedziała na zadane przez siebie pytanie, "dlaczego Donald Tusk pozwala Romanowi Giertychowi na to szaleństwo?".
"Otóż dlatego, żeby nikt zbytnio nie roztrząsał czemu Rafał Trzaskowski przegrał wybory. Warto zauważyć, że sam zainteresowany (kandydat) nie obwołał się prezydentem, nie bierze w tej szurii udziału, nie organizuje żadnego Ruchu Przeliczenia Wyborów i zajął się po prostu swoją pracą prezydenta miasta" - napisała.
Politycy nie oszczędzają w słowach po wypowiedzi Giertycha. "Walczy o żółte papiery"
Ironiczny wpis opublikował z kolei polityk Konfederacji Sławomir Mentzen. "Jacek Murański, Roman Giertych, Bracia Kamraci, Donald Tusk. W jakich wspaniałych czasach przyszło nam żyć, że te wszystkie postacie trafiły na siebie, a ich losy zaczęły się krzyżować!" - zażartował.
Podobny w intencji, ale zdecydowanie krótszy wpis zamieścił lider Partii Razem Adrian Zandberg. "Hydraulika!" - napisał.
Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Tobiasz Bocheński stwierdził natomiast w swoim poście, że "Giertych walczy o żółte papiery".
Prześmiewczy wpis opublikował przy tym inny poseł tego ugrupowania Marcin Warchoł. "Już wszystko wiadomo! Obwodowe komisje wyborcze nielegalnie przejęli 'bracia kamraci'. Mec. Giertych mówi to 'z całą odpowiedzialnością' - przekazał, dodając emotikonę klauna.
"Obawiam się, że Sławosz Uznański będzie dopiero trzecim Polakiem, który odleciał w kosmos. Na ostatniej prostej wyprzedził go Roman Giertych" - stwierdził także poseł PiS Radosław Fogiel.
Roman Giertych mówi o "fejkowych komitetach". "Rozlega się skamlenie"
Słowa Romana Giertycha o przyjęciu obwodowych komisji wyborczych przez tzw. braci kamratów padły na antenie TVN24 w środę wieczorem.
Dzień później poseł KO napisał na platformie X, że "PiS wstawił poprzez fejkowe komitety, które nazwałem "bracia kamraci PiS" dziesiątki tysięcy członków obwodowych komisji wyborczych i to oni liczyli nasze głosy".
"Jedna partyjka pana Starosielca obsadziła ponad tysiąc przewodniczących obwodowych komisji wyborczych. PiS zrobił to zmieniając kodeks wyborczy i utrzymując władzę w PKW i jej organie KBW" - zaznaczył, odnosząc się do polityka Ruchu Naprawy Polski Romualda Starosielca, który - według Giertycha - miał zorganizować całą akcję.
"Gdy podnoszę ten temat to się rozlega wręcz nieprawdopodobne zawodzenie, jęki i skamlenia ze strony 'braci suwartów'. Czyżbyśmy dotknęli istoty problemu naszej demokracji?" - zapytał Giertych we wpisie.