Fragmenty nagrania upublicznił w lutym 2013 r. wójt Skarbimierza Andrzej Pulit. Słychać na nich głosy Antoniego Jastrzembskiego, wicewojewody opolskiego (PSL), Stanisława Rakoczego, wiceministra spraw wewnętrznych i szefa opolskich struktur ludowców oraz Genowefy Prorok, byłej dyrektorki Gminnego Zespołu Szkół w Skarbimierzu, członkini PSL.Pulit mówił wówczas, że uczestnicy zarejestrowanej rozmowy ubliżali mu, a dyrektorka nazywa go "idiotą i wariatem". Dodawał, że pomawia go również o łamanie prawa, którego miał się dopuścić podczas reformowania gminnej oświaty. "Nie może być mowy o nielegalnym podsłuchu" "Podżegała wicewojewodę do działań przeciwko mnie. Robotę w tej sprawie miał wykonać wraz z kuratorem oświaty" - mówił Pulit, który po ujawnieniu nagrań zrezygnował z członkostwa w PSL. Jastrzembski zawiadomił w lutym 2013 r. prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które miało polegać na nielegalnym podsłuchiwaniu rozmów i ich upublicznieniu. Jak poinformowała rzecznik legnickiej prokuratury Liliana Łukasiewicz, prokurator umorzył postępowanie, ponieważ nie dopatrzył się znamion przestępstwa nielegalnego podsłuchu. "Ustalono, że nagrania dokonał Jarosław K., który uczestniczył w tej rozmowie, dlatego nie może być mowy o nielegalnym podsłuchu. K. przekazał nagranie osobie, które je ujawniła, dlatego postawiony zarzut ujawnienia treści pochodzących z podsłuchu również został umorzony" - dodała prokurator. "Uznał on moje zarzuty jako linię obrony" Pulit w przesłanym PAP oświadczeniu napisał m.in., że prokurator nie badał podniesionych przeze niego zarzutów o dopuszczeniu się przez te osoby czynów zabronionych wobec jego osoby i gminy Skarbimierz. "Uznał on moje zarzuty jako linię obrony, a moje wcześniejsze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych jako już rozpatrzone, choć prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania" - zaznaczył. W czerwcu 2014 r. premier Donald Tusk odwołał Pulita z funkcji wójta gminy na wniosek wojewody opolskiego. Jak wynika z wyroków sądów administracyjnych, samorządowiec w ostatnich latach wielokrotnie naruszał prawo oświatowe m.in. przy powoływaniu i odwoływaniu dyrektorów szkoły i przedszkola. O odwołanie Pulita wojewoda opolski wnioskował w sierpniu ubiegłego roku. Jak argumentował w wydanym wówczas oświadczeniu, m.in. w latach 2011-2013 wójt niezgodnie z prawem odwoływał dyrektorów oraz obsadzał stanowiska dyrektorów Gminnego Zespołu Przedszkoli oraz Gminnego Zespołu Szkół w Skarbimierzu Osiedlu. Wojewoda podkreślał też, że mimo wezwania Pulita w 2012 r. do zaprzestania naruszeń prawa, ten nadal wydawał niezgodne z prawem zarządzenia. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, jeżeli wójt dopuszcza się powtarzającego się naruszenia jej zapisów, wojewoda najpierw wzywa go do zaprzestania tych naruszeń, a gdy nie odnosi to skutku - występuje do premiera o odwołanie wójta. Od czerwcowego rozstrzygnięcia premiera wójtowi przysługuje skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.