"Na Hannie Gronkiewicz-Waltz skupiło się 30 lat zaniedbań" - zaznaczył Święcicki. Zdaniem Święcickiego niektóre z najbardziej kontrowersyjnych zwrotów nieruchomości odbyły się właśnie w czasie kadencji PiS. "Radni PiS prosili o tę komisję sześć lat, a wtedy radni PO nie chcieli, uważali, że nie trzeba tego zrobić" - odpowiedział Jaki. Wczoraj w Warszawie odbyły się wielogodzinne obrady nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. Zobacz: Burzliwe obrady w Warszawie. Sześć zawiadomień do prokuratury Sesja ta została zwołana z inicjatywy prezydent stolicy, Hanny Gronkiewicz-Waltz. To pokłosie sprawy działki obok Pałacu Kultury, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. w prywatne ręce - osób, które nabyły roszczenia od spadkobierców - mimo że wcześniej b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej. Obrady przebiegały w bardzo burzliwej atmosferze. Burmistrzowie warszawskich dzielnic Śródmieście i Praga Północ skierowali do prokuratury sześć zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawach reprywatyzacyjnych. Rada Warszawy nie zajęła się za to wnioskiem radnych PO o powołanie komisji ds. reprywatyzacji. Zabrakło koniecznej liczby głosów do umieszczenia tego punktu w porządku obrad.