Temat ekshumacji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej powrócił na początku tygodnia po doniesieniach RMF FM, które podało, że Prokuratura Krajowa zdecydowała, iż zostaną przeprowadzone ekshumacje wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej - z wyjątkiem tych osób, których szczątki były już badane w trakcie śledztwa. Już w czerwcu Prokuratura Krajowa poinformowała, że istnieje konieczność zbadania wszystkich ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, które nie zostały spopielone. Wskazała wówczas, że badania sekcyjne będą miały znaczenie dla określenia przyczyny śmierci ofiar, a także przyczyn katastrofy.Poseł PiS Andrzej Melak - brat Stefana Melaka, przewodniczącego Komitetu Katyńskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej, ocenił, że ekshumacje ofiar są niezbędne, a prokuratura i komisja ma obowiązek wykonać wszystkie czynności, których nie zrobili 6,5 roku temu śledczy badający przyczyny katastrofy. Posłanka PiS Małgorzata Wassermann, córka Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie smoleńskiej, powiedziała dziennikarzom, że nie wyobraża sobie - z punktu widzenia procesowego - iż nie dojdzie do ekshumacji wszystkich ofiar. Jak dodała, badanie sekcyjne wykaże przyczyny i przebieg śmierci ofiar katastrofy Tu-154M. Wassermann zwróciła uwagę, że obecnie naukowcy widzą sens badania "ciał sprzed 3 tys. lat i określania przyczyny śmierci np. władców egipskich". Tym bardziej - jak mówiła - powinno się to udać w przypadku ofiar katastrofy sprzed sześciu lat. "Jest to naturalne dla każdego medyka sądowego, prawnika, sędziego, który uczestniczy w procesach karnych" - stwierdziła. Zdaniem posłanki PiS, to rząd PO-PSL odpowiada za to, że "dzisiaj będzie musiało dojść do tak bolesnej czynności". "Gdyby ci państwo wykonali swoje obowiązki i doszłoby do badań sekcyjnych przed pochówkami, a taki był obowiązek prawny, to dzisiaj nie dyskutowalibyśmy, czy to trzeba zrobić, czy nie trzeba" - powiedziała. Wassermann zwróciła ponadto uwagę, że zawsze, gdy dojdzie do śmierci, która kwalifikuje się na sekcję zwłok, nikt nie pyta rodziny o zgodę na jej przeprowadzenie. "Jeśli będziecie państwo w szpitalu czy na policji protestować, odpowiedzą wam tak, jak zawsze i wszędzie. To nie jest uzależnione od państwa zgody, bo to jest konieczność procesowa" - podkreśliła. Szef PO Grzegorz Schetyna na środowej konferencji w Sejmie ocenił, że powrót do ekshumacji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej bez zgody rodzin, to "coś okrutnego". "Nikt z nas nie może tego zaakceptować i nie akceptujemy tego - uważamy, że to jest dalszy proces upolityczniania tej katastrofy i szukania nowego kontekstu, trudno powiedzieć jakiego" - podkreślił. Lider Nowoczesnej Ryszard Petru pytany w środę w Sejmie o sprawę ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej, oświadczył, że "to jest granie trumnami, robienie polityki na trumnach, najbardziej cyniczne i bezczelne, jakie można sobie wyobrazić". Według niego "to naprawdę nie jest moment na hucpę polityczną, którą uprawia cynicznie minister obrony Antoni Macierewicz". Co do ofiar - mówił Petru - "cześć ich pamięci". "Chcę, byśmy mogli wspólnie wspominać rocznicę tej strasznej tragedii ponad podziałami" - dodał. Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił w środę na briefingu prasowym, że "nie wolno dokonywać ekshumacji bez zgody rodziny". "To jest nasze stanowisko" - dodał. Na uwagę, że prawo przewiduje taką możliwość, Kosiniak-Kamysz powiedział, że oprócz prawa jest jeszcze dobry obyczaj, który powinno się szanować. "Rozmawiałem z wdową po świętej pamięci naszym koledze pośle Wiesławie Wodzie. Pani Wiktoria się stanowczo sprzeciwia i PSL będzie ją w tym wspierał, by jej żałoba się zakończyła. Ona od kilku lat nie może przejść do normalnego funkcjonowania" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Rzecznik klubu Kukiz'15 Jakub Kulesza powiedział natomiast w środę PAP, że jeżeli ekshumacja ofiar jest niezbędna do wyjaśnienia wszystkich aspektów katastrofy, to powinna się odbyć. "Prawda w tej sprawie jest najważniejsza" - podkreślił. Według informacji radia RMF FM co najmniej cztery rodziny zostały już poinformowane o planach ekshumacji zwłok ofiar smoleńskiej, ale prokuratura nie ujawnia listy i kolejności prac ekshumacyjnych. To najnowsze decyzje specjalnego zespołu śledczych z Prokuratury Krajowej, kierowanego przez zastępcę prokuratora generalnego Marka Pasionka, powołanego do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. W środę doszło do pierwszego spotkania rodzin ofiar katastrofy z przedstawicielami powołanej w lutym przez szefa MON Antoniego Macierewicza podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Na czwartek z kolei zaplanowano konferencję prasową podkomisji z udziałem szefa MON. 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.