List, do którego dotarła w piątek PAP, adresowany jest do "parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej". "Dotarliśmy do punktu krytycznego. Jako państwo i naród. Żyjemy w chaosie, napięciu, obawie o zdrowie i życie najbliższych" - piszą na wstępnie listu politycy PO i KO. Jak dodają, "kryzys spowodowany złą polityką rządu w trakcie pandemii jest wyjątkowy, jednak to nie od roku, ale od ponad 5 lat, instytucje państwa ulegają nieustannej degradacji". "Straciliśmy do siebie zaufanie" Zwracają ponadto uwagę, że "jako społeczeństwo jesteśmy bardzo podzieleni". "Dziś my Polacy, straciliśmy do siebie zaufanie. Bardzo trudno będzie nam je odbudować. PiS naznaczył życie polityczne kłamstwem, propagandą oraz niespotykanym w III RP wykorzystaniem mechanizmów władzy do budowania prywatnych finansowych fortun" - podkreślają autorzy listu. W polityce zagranicznej - piszą dalej - "PiS zepchnął nas na margines". "Stany Zjednoczone nie widzą w nas partnera. Przez Unię Europejską jesteśmy traktowani jak państwo, które dąży do osłabienia Wspólnoty i generuje kłopoty. Widać to także dotkliwie przy okazji bieżącego kryzysu w relacjach z Rosją, gdzie gra międzynarodowa prowadzona jest z całkowitym pominięciem Polski" - czytamy w liście. Jego sygnatariusze przekonują, iż "najwyższy czas przywrócić bezpieczeństwo państwu, odbudować zdewastowaną wspólnotę i przywrócić powagę polskiemu życiu politycznemu". "Aby to uczynić musimy najpierw przywrócić pozycję polityczną, jaką jeszcze niedawno miała Platforma Obywatelska. Wielu z nas zastanawia się, czy mamy właściwą odpowiedź na kryzys wywołany pandemią i rządami PiS" - piszą parlamentarzyści. Jak dodają, "mimo naszych działań, demaskujących autorytarno - korupcyjną istotę obecnych rządów oraz ich nieudolność w walce z pandemią, PiS pozostaje liderem poparcia opinii publicznej". "Dzieje się tak, choć zaledwie osiem miesięcy temu nasz kandydat na urząd prezydenta uzyskał zaufanie ponad 10 milionów Polaków" - wskazują autorzy listu. Podkreślają przy tym, iż "w takich sytuacjach zwykliśmy przeprowadzać wewnętrzną dyskusję, aby wspólnie postawić diagnozę, wypracować strategię i uzgodnić związane z nią działania na przyszłość". "Nie możemy pozwolić sobie na bezradność" - dodają. Przypominają zarazem, że "po przegranych wyborach w 2015 roku i kryzysie zaufania do Platformy" partii udało się odzyskać pozycję lidera opozycji. "Wykorzystaliśmy ją do zbudowania współpracy partii demokratycznych. Efektem były wspólna lista w wyborach do Parlamentu Europejskiego i zwycięski Pakt Senacki. Potrafiliśmy pozyskać do współpracy nowe środowiska i poszerzyliśmy naszą propozycję wyborczą tworząc Koalicję Obywatelską" - piszą parlamentarzyści PO i KO i przekonują, że "musimy to powtórzyć". "Wyjść poza elektorat wielkich miast" Kluczem - według nich - "jest wiarygodność: ludzi, programu i samej polityki". "Zaufanie wyborców zdobywa się w ciężkiej, konsekwentnej pracy" - uważają autorzy listu. Przekonują, że "musimy wyjść poza elektorat wielkich miast". "Platforma Obywatelska od chwili powstania miała i ma ambicje reprezentowania marzeń Polaków, bez względu na miejsce ich zamieszkania. Ludzie mają prawo zadawać pytania o charakter nowoczesności, jej wyzwania dla naszych wartości i stylu życia" - wskazują parlamentarzyści. Jak dodają, "powinniśmy iść własną drogą". "Zgodną z europejskimi wartościami opartymi na rządach prawa, liberalnej demokracji i prawach obywatelskich oraz niedyskryminacji mniejszości. Jednak bez ulegania skrajnościom. To skrajnej prawicy i lewicy zależy dziś na wojnie światopoglądowej" - piszą autorzy listu. Ich zdaniem "ciągle wielką szansą jest Senat", dlatego - jak podkreślają - "należy zwiększyć jego rolę poprzez inicjatywy ustawodawcze przedstawiające wizję nowoczesnej i demokratycznej Polski, broniące interesów Polaków wobec zawłaszczającej ich dorobek władzy". W liście jest także mowa o tym, że PO i KO powinny być "rzecznikami równych szans i stworzenia możliwości tym, którzy własną pracą chcą zwiększać dobrobyt swoich rodzin". "Chcemy stworzyć mechanizm podejmowania decyzji ważnych dla rozwoju kraju w ścisłych konsultacjach z partnerami społecznymi: samorządami, reprezentantami przedsiębiorców i związkami zawodowymi oraz organizacjami pozarządowymi. Musimy praktycznie wspierać samorządy, tworzące przestrzeń dla lokalnego rozwoju. Dziś są one najbardziej narażone na centralizacyjne działania władz" - wskazują autorzy i sygnatariusze listu. Przekonują też o konieczności "wspierania zatrudnienia w okresie pandemii" oraz wykorzystania mechanizmów, jakie wspólna Europa daje Polsce do realizacji jej aspiracji i interesów narodowych. "Mamy świetną reprezentację w Unii Europejskiej i otoczeni jesteśmy kompetentnymi, znającymi ją politykami i ekspertami. Musimy ich lepiej wykorzystać w naszych działaniach. Chcemy by Polska odzyskała głos dużego i demokratycznego europejskiego państwa" - piszą autorzy listu. "Potrzebna przemiana wewnętrzna" Według nich "warunkiem wykorzystania politycznych możliwości, jakie istnieją dla Platformy jest wieloaspektowa przemiana wewnętrzna". "Siłą Platformy Obywatelskiej od zawsze była wspólnota. Założyciele PO rozumieli, że wolność światopoglądowa i różnorodność doświadczeń oparta na wzajemnych szacunku i zaufaniu jest siłą, która pozwoli zbudować nowoczesną obywatelską Polskę. Czas najwyższy odejść od wewnętrznych podziałów na tych, którzy kiedyś siłę Platformy budowali i tych, którzy mają ambicje budowania jej w tej chwili" - wskazują politycy. W ich ocenie, "takie podziały okazują się dewastujące, co wprost przekłada się na kolejne spadki w sondażach". "Za Polskę i za Platformę odpowiedzialni jesteśmy wszyscy. Potrzebujemy zaangażowania i wspólnego działania. Zamiast odcinać się od przeszłości czerpmy z jej doświadczeń - tych dobrych i tych trudnych" - apelują autorzy listu. Zwracają ponadto uwagę, że "mechanizmy władzy w Platformie Obywatelskiej były skrojone dla innej rzeczywistości". "Dziś potrzebujemy wypracowania nowego modelu odpowiedzialności. Nowoczesnego i spójnego z duchem czasu, opartego na szerokiej partycypacji. Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji a w przyszłości wygrania wyborów" - przekonują sygnatariusze listu. Ich zdaniem "odnowiona Platforma oznacza skuteczne przywództwo, zdolne do szybkiego podejmowania decyzji, reagowania na bieżące kryzysy, a jednocześnie potrafiąca stworzyć długofalowy polityczny plan prowadzący do wyborczego zwycięstwa całej opozycji". "Zawsze byliśmy otwarci na różne środowiska, z którymi było nam po drodze w budowaniu przyszłości Polski, otwartej, europejskiej, nowoczesnej. Wierzymy, że Platforma wróci do roli siły, która konsoliduje wokół siebie ludzi i środowiska" - podkreślają autorzy listu. Wskazują, iż "bardzo potrzebne są pilne działania, niezależnie od niesprzyjających okoliczności". "Bez poważnej debaty nie uzyskamy siły sprawczej na scenie politycznej"- uważają autorzy listu. Pod listem podpisał się m.in. Grzegorz Schetyna Pod listem podpisało się 51 parlamentarzystów: b. szef PO Grzegorz Schetyna, b. szef klubu PO Sławomir Neumann, obecny wiceprzewodniczący PO, europoseł Bartosz Arłukowicz, szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki, a ponadto posłowie: Urszula Augustyn, Piotr Borys, Janusz Cichoń, Joanna Fabisiak, Zofia Czernow, Adam Cyrański, Joanna Frydrych, Marta Golbik, Maria Janyska, Michał Jaros, Joanna Kluzik-Rostkowska, Ewa Kołodziej, Tomasz Kostuś, Marek Krząkała, Gabriela Lenartowicz, Izabela Katarzyna Mrzygłocka, Arkadiusz Myrcha, Grzegorz Napieralski, Sławomir Piechota, Małgorzata Pępek, Ireneusz Raś, Dariusz Rosati, Krystyna Sibińska, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Bogusław Sonik, Krystyna Szumilas, Andrzej Szewiński, Robert Tyszkiewicz, Mariusz Witczak, Paweł Zalewski i Witold Zembaczyński. Pod listem podpisali się senatorowie: Alicja Chybicka, Stanisław Gawłowski, Agnieszka Gorgoń-Komor, Danuta Jazłowiecka, Agnieszka Kołacz-Leszczyńska, Magdalena Kochan, Beata Małecka-Libera, Ewa Matecka, Kazimierz Plocke, Marek Plura, Aleksander Pociej, Sławomir Rybicki, Ryszard Świlski, Kazimierz Michał Ujazdowski oraz Zygmunt Frankiewicz.