Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski przekonuje, że projekt w 90 procentach pokrywa się z regulacjami obowiązującymi do 2015 roku. Znalazły się w nim rozwiązania proponowane przez inne środowiska. To koncepcje PSL-u i KOD-u - dodał przewodniczący podkomisji zajmującej się projektem.Platforma Obywatelska krytykuje przyjęte przez podkomisję rozwiązania. Rzecznik PO Jan Grabiec przekonuje, że znalazły się tam propozycje niezgodne z konstytucją. Jak dodaje, poprawki posłów Platformy nie są przez parlamentarną większość uwzględniane, jak na przykład utrzymanie niezależności sędziów Trybunału. Wyraża się ona w decydowaniu przez nich, w jakiej kolejności są rozpatrywane skargi - powiedział. - Stało się tak, jak przewidywaliśmy - mówi Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. Wyjaśniła, że wszystkie projekty zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym służyły jako - jak to określiła - zasłona dymna dla propozycji PiS-u, która wyszła z podkomisji. Posłanka dodała, że znalazły się tam zapisy godzące w niezależność sądu konstytucyjnego. Jej zdaniem, partii rządzącej chodzi jedynie o odpowiedź Komisji Europejskiej, że coś się w sprawie Trybunału dzieje. "Kompromisu ws. TK nie chcą twardogłowi politycy" Podczas prac podkomisji przepadł projekt PSL-u. Uznanie większości znalazła jedna poprawka - o to by do danej sprawy sędziowie wyznaczani byliby przez prezesa według kolejności alfabetycznej, przy uwzględnieniu rodzaju spraw i kolejności ich wpływu. Prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz był pytany przez dziennikarzy, czy nie czuje się w tej sytuacji wykorzystany. Jego zdaniem, w PiS-ie kompromisu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego nie chcą twardogłowi politycy. Dodał, że PSL powiedziało rządzącym "sprawdzam". Przyjęty przez podkomisję projekt zakłada między innymi, że pełny skład orzekający Trybunału Konstytucyjnego wynosić będzie 11 sędziów. Wnioski napływające do Trybunału będą rozpatrywane zgodnie z kolejnością ich wpływu. Podczas prac w podkomisji, PiS zaproponowało poprawkę, by orzeczenia wydane po 10. marca opublikowano w terminie 30 dni od dnia wejścia w życie ustawy. Inna zakłada włączenie do składów orzekających sędziów, którzy nie podjęli obowiązków. Chodzi o trzech sędziów wybranych przez Sejm tej kadencji, a którzy zostali zaprzysiężeni przez prezydenta.