- Nigdy Polak nie pełnił tak ważnej funkcji w strukturach unijnych - mówi Leszek Miller (SLD). - To będzie wielki osobisty sukces Donalda Tuska i sukces Polski - uważa Janusz Palikot (Twój Ruch). Stanowisko szefa RE - jak mówią politycy opozycji - oznacza umocnienie pozycji Polski na arenie europejskiej, jednak sama funkcja jest bardziej prestiżowa niż dająca realną władzę. - Był tak fatalnym premierem, że gdyby ktoś go wziął na stanowisko, które ma niespecjalną władzę, a takim właśnie stanowiskiem jest funkcja przewodniczącego RE, to byłoby lepiej dla Polski - mówi Zbigniew Girzyński (PiS). - To posada bardziej reprezentacyjna niż wywierająca jakiś wpływ - uważa Leszek Miller.