Według dziennikarzy "Newsweeka", Duda jeździł do stolicy Wielkopolski, ponieważ wykładał tam na jednej z prywatnych uczelni, jednak noclegi i przeloty opłacała mu Kancelaria Sejmu. Jak podkreślił przewodniczący SLD Leszek Miller, "nikt nie jest wyjęty spod oceny prawnej, także prezydent". Zdaniem szefa SLD, jeżeli doniesienia okażą się prawdziwe, sprawą z pewnością zainteresują się odpowiednie instytucje państwa. Z Millerem zgodził się Waldemar Pawlak z PSL. - Państwo powinno działać naprawdę, a nie tylko teoretycznie - dodał Pawlak, wskazując potrzebę zajęcia się sprawą przez stosowne organy.