W piątek zaprezentowano dokument Konferencji Episkopatu Polski pt. "Chrześcijański kształt patriotyzmu". Biskupi piszą w nim o potrzebie patriotyzmu otwartego na współpracę, bez przemocy i pogardy, wrażliwego na krzywdę innych. Dokument został przygotowany przez Radę ds. Społecznych KEP i przyjęty przez polskich biskupów 14 marca, ze względu na "pewne ożywienie postaw patriotycznych, a z drugiej strony pewne zachowania i postawy pod sztandarami patriotyzmu, które kłóciły się z duchem chrześcijańskim i z Ewangelią". Przewodniczący KEP i metropolita poznański abp Stanisław Gądecki zauważył, że patriotyzm, czyli rozumna miłość ojczyzny, wyraża się w słowie i czynie. "Werbalne wyrażanie patriotyzmu jest stosunkowo łatwe i ono bardzo często ma miejsce, ale to, co jest właściwie wartościowe to patriotyzm czynu. Jeden i drugi powinien się nawzajem wspierać, ten werbalny z czynnym, ale ważniejszy jest oczywiście o niebo ten patriotyzm w czynie, gdy człowiek gotów jest nawet za cenę ofiar przyczyniać się do dobra wspólnego, jakim jest ojczyzna, i to przyczyniać się nie raz, kosztem swoich własnych ofiar, a bywa, że i kosztem własnego życia" - powiedział Gądecki. "Ten apel powinien być przykazaniem dla polityków" Poseł PiS Łukasz Schreiber powiedział PAP, że przyjmuje apel biskupów z zadowoleniem. "Ten apel powinien być przykazaniem dla nas wszystkich, jako polityków. Jako politycy powinniśmy dyskutować na argumenty, a nie obrażać kogoś personalnie" - podkreślił. Jak dodał, choć spór jest istotą demokracji, to niekoniecznie potrzebne są "personalne, agresywne ataki". "To głos, by nie przekształcać ambony w trybunę wiecową" Szef klubu PO Sławomir Neumann uważa, że stanowisko Episkopatu to krok w dobrą stronę. "To dobry kierunek, w którym Kościół chce iść, co mówi. Bo do tej pory, i trzeba to też powiedzieć uczciwie, taka bierność Kościoła, a w wielu wypadkach wręcz wspieranie dość ekstremistycznych poglądów, nie służyła dobremu podejmowaniu patriotyzmu, bo w wielu wypadkach patriotyzm się mylił ludziom z nacjonalizmem" - powiedział Neumann PAP. Wyraził nadzieję, że stanowisko Episkopatu zostanie też zrozumiane przez wielu księży jako głos zachęcający, żeby nie angażować się po jakiejkolwiek stronie politycznej, "nie przekształcać ambony w trybunę wiecową". Według niego, wcześniejsze milczenie Kościoła dawało wielu politykom zachętę do używania języka podziału i wykluczania. "Mam nadzieję, że Kościół widzi i być może ten list to właśnie pokazuje, że może dużo stracić - jako instytucja - na takim bezrefleksyjnym popieraniu PiS, bo to, co PiS robi, nie mieści się w kategoriach, którymi Kościół się zajmuje - ani duchowych, ani moralnych" - dodał Neumann. Kukiz'15 za zakończeniem "partiokracji" Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka powiedział PAP, że Kukiz'15 powstał po to, aby zmienić charakter polskiej polityki, także na poziomie kultury debaty publicznej. Zapewnił, że posłowie Kukiz'15 starają się robić wszystko, co jest w ich mocy, aby pokazywać tę nową jakość w komunikowaniu się w polskiej polityce. "Kukiz'15 podkreśla jednocześnie, że charakter debaty w polskiej polityce wynika z popsutych fundamentów III RP, tak mamy ułożony ustrój, że jest w niego wpisany konflikt, a jak obserwujemy w ostatnich latach, konflikty niestety narastają" - powiedział Tyszka. Dlatego - dodał - Kukiz'15 chce otwarcia debaty konstytucyjnej i zakończenia "partiokracji". "Kościół mówi językiem PSL" Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wyraził satysfakcję, "że Kościół mówi językiem PSL". Ja od roku, nawet dłużej, powtarzam ten apel o godność, szacunek dla różnorodności poglądów i o złagodzenie języka politycznego" - powiedział PAP polityk. "Zgadzam się z tym apelem i chciałbym, żeby trafił w szczególności do tych, którzy tak często posługują się religią i Kościołem Katolickim" - podkreślił prezes Stronnictwa. "Powinniśmy zasypywać doły wykopane między Polakami" Z aprobatą o dokumencie wypowiedziała się także szefowa klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. "Bardzo podoba mi się ten apel, bo on się wpisuje w zasadę, że powinniśmy powoli zasypywać doły, które są wykopane między Polakami" - stwierdziła. Zaznaczyła jednak, że ostatnie działania, głównie partii rządzącej, m.in. każda miesięcznica smoleńska, powodują, że "te doły zamiast być zapisywane są coraz głębsze". "Apel mi się podoba, ale chciałabym, aby politycy zaczęli też wprowadzać go w życie" - dodała. Komentarz organizacji narodowych Do dokumentu "Chrześcijański kształt patriotyzmu" odnieśli się także liderzy organizacji narodowych: prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki, prezes Młodzieży Wszechpolskiej Bartosz Berk oraz lider Obozu Narodowo-Radykalnego Aleksander Krejckant. "Utożsamiamy się z poglądem wyrażonym przez Episkopat, że nacjonalizm, którego integralną częścią nie jest chrześcijańska zasada miłości bliźniego, może prowadzić tak jednostki jak i całe narody - na manowce. Szowinizm, czyli postawa wyższości czy pogardy w stosunku do innych narodów, opisywana w dokumencie Episkopatu, obca jest polskiemu, zdrowemu, chrześcijańskiemu nacjonalizmowi" - oświadczyli w komunikacie przesłanym PAP.